Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif napisał w czwartek na Twitterze, że opinia prezydenta USA Donalda Trumpa, iż konflikt z jego krajem będzie "krótką wojną" to iluzja, a groźba "unicestwienia" Iranu to groźba "ludobójstwa".
"Sankcje nie są alternatywą dla wojny, one SĄ wojną. 'Unicestwienie' = ludobójstwo = zbrodnia wojenna. 'Krótka wojna' z Iranem to iluzja. Ktokolwiek rozpoczyna wojnę, nie jest tym, który ją kończy. Negocjacje i groźby wzajemnie się wykluczają" - napisał Zarif.
Jego wpis był odpowiedzią na środową wypowiedź amerykańskiego prezydenta na antenie Fox Business Network, który pytany, czy szykuje się wojna z Iranem, odparł: - Mam nadzieję, że nie, ale gdyby coś miało się zdarzyć, mamy bardzo mocną pozycję. - Gdyby coś miało się zdarzyć, nie trwałoby to zbyt długo - dodał.
Trump wykluczył przy tym możliwość interwencji wojsk lądowych. We wtorek prezydent USA zagroził zniszczeniem części Iranu, jeśli ten zaatakuje "cokolwiek amerykańskiego".
"Nie szukamy konfliktu zbrojnego z Iranem"
Pełniący obowiązki sekretarza obrony USA Mark Esper zaapelował w czwartek w Brukseli do sojuszników z NATO o potępienie wrogich działań Iranu.
- Rozmawiałem o potrzebie umiędzynarodowienia tej kwestii poprzez zachęcanie sojuszników i partnerów regionalnych NATO do wyrażenia sprzeciwu wobec złego zachowania Iranu i do pomocy w powstrzymaniu dalszych prowokacyjnych działań poprzez poprawę bezpieczeństwa na morzach - powiedział dziennikarzom.
Przemawiając na sesji za zamkniętymi drzwiami w drugim dniu posiedzenia ministrów obrony państw NATO w belgijskiej stolicy, Esper ponownie podkreślał, że zdaniem USA za czerwcowymi incydentami - atakiem na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej oraz zestrzeleniem amerykańskiego drona - stoi Iran.
- Nie szukamy konfliktu zbrojnego z Iranem, ale jesteśmy gotowi bronić amerykańskich sił i interesów w regionie. Nikt nie powinien mylić powściągliwości ze słabością - powiedział Esper dziennikarzom na konferencji po spotkaniu ministrów obrony państw sojuszniczych w kwaterze głównej NATO.
W tym kontekście na konferencji prasowej po spotkaniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że "jedną ważną informacją jest to, że Stany Zjednoczone tak wyraźnie oznajmiły, że nie chcą wojny". - Właściwie bardzo jasno podkreśliły, że są gotowe na rozmowy z Iranem bez warunków wstępnych - podkreślił. Zdaniem dyplomatów na spotkaniu z Esperem ministrowie obrony państw europejskich starali się obniżać napięcia występujące na linii Teheran-Waszyngton.
Reuters: Francja nie chce mieszania NATO
Według agencji Reutera po przemówieniu Espera na temat napięć w relacjach z Teheranem francuska minister ds. sił zbrojnych Florence Parly powiedziała przedstawicielowi USA, by Sojuszu nie angażowano w żadną misję wojskową w Zatoce Perskiej.
Wspólnie z Niemcami i innymi europejskimi sojusznikami z NATO - jak pisze Reuters - Francja zaapelowała o utrzymanie porozumienia nuklearnego z Iranem, z którego USA wycofały się w maju 2018 roku.
Przedstawiciel Turcji podkreślił, że w relacjach z Iranem "dialog jest lepszy niż sankcje", a kilku innych ministrów, w tym Niemiec, dodało, że trzeba zrobić wszystko, co możliwe, by uniknąć eskalacji sporu. - Francuzi przedstawili bardzo wyraźne i całościowe stanowisko, mówili: "Tak, widzieliśmy, co się stało". Ale jednocześnie zaznaczyli, że to obie strony sporu powinny prowadzić do deeskalacji - ocenił obecny na sesji rozmówca Reutersa.
Napięcie na linii Teheran-Waszyngton
Ostatnie tygodnie to znaczny wzrost napięcia między Waszyngtonem i Teheranem, do czego przyczyniły się zwłaszcza atak z 13 czerwca na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej oraz zestrzelenie amerykańskiego drona 20 czerwca. O jeden i drugi incydent USA obwiniają Iran.
Teheran kategorycznie odrzuca oskarżenia Waszyngtonu o zaatakowanie tankowców, a w przypadku drona twierdzi, że zestrzelił go, gdyż wtargnął w irańską przestrzeń powietrzną. USA utrzymują z kolei, że do zestrzelenia tego bezzałogowego samolotu doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Dyplomaci w Brukseli poinformowali, że Mark Esper nie podzielił się z sojusznikami żadnymi nowymi danymi wywiadowczymi, jednak państwa NATO dysponują już wspólnymi danymi ukazującymi, że atak na tankowce najprawdopodobniej był przeprowadzony przez Iran.
Autor: akw/adso / Źródło: PAP