"Negocjacje akcesyjne nie powinny być kontynuowane"

Erdogan wygrywa opozycja skarży. Materiał Faktów TVN z 17 kwietnia
Erdogan wygrywa, opozycja skarży. Materiał "Faktów" TVN z 17 kwietnia
Źródło: Fakty TVN

Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen oświadczył w poniedziałek, że kampania przed referendum w Turcji nie była ani wolna, ani fair, więc wynik nie posiada legitymacji prawnej. Polityk wezwał do zawieszenia rozmów akcesyjnych z Ankarą.

- Jeżeli partie opozycyjne domagają się skontrolowania (głosowania), to powinno ono zostać skontrolowane. Kampania wyborcza nie była ani wolna, ani fair. Dlatego wynik nie ma demokratycznej legitymacji, legitymacji prawa - powiedział Roettgen w rozmowie z agencją dpa.Polityk CDU ocenił, że wynik osiągnięty przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana oznacza "odwrócenie się od Europy". - Kontynuowanie negocjacji akcesyjnych z krajem, który wypowiedział się przeciwko fundamentalnym zasadom Europy, a mianowicie praworządności i demokracji, byłoby sprzecznością samą w sobie - wyjaśnił Roettgen. Takie postępowanie oznaczałoby zdaniem polityka CDU "narażenie na poważny szwank demokratycznej i praworządnej wiarygodności Europy".

Jak zaznaczył, "negocjacje akcesyjne nie powinny być formalnie kontynuowane". - Rozmowy o przyjęciu Turcji do UE powinny zostać bez zwłoki formalnie zawieszone - powiedział niemiecki chadek. W ten sposób zniknie też podstawa do przekazywania przez UE Ankarze pomocy finansowej.

Rząd przyjmuje do wiadomości wyniki referendum

Rząd Niemiec oświadczył w poniedziałek, że "przyjmuje do wiadomości" wstępny wynik głosowania w referendum w Turcji oraz "respektuje" prawo obywatelek i obywateli Turcji do decyzji o kształcie ich własnej konstytucji.

Niewielka różnica (pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami zmian) pokazuje, "jak mocno podzielone jest tureckie społeczeństwo" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez niemiecką kanclerz Angelę Merkel i szefa MSZ Sigmara Gabriela.Ich zdaniem wynik ten oznacza "ogromną odpowiedzialność" dla tureckiego kierownictwa państwowego, a dla prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana - w szczególności. "Rząd niemiecki oczekuje, że rząd turecki po zaciętej kampanii przed referendum podejmie pełen szacunku dialog ze wszystkimi politycznymi i społecznymi siłami kraju" - głosi komunikat.Rząd w Berlinie oświadczył, że przywiązuje szczególną wagę do oceny przebiegu referendum przez obserwatorów OBWE. W oświadczeniu przypomniano, że Michael Link - szef biura OBWE - wyraził w zeszłym tygodniu wątpliwości co do zapewnienia właściwych warunków przebiegu referendum.Rząd Niemiec przypomniał, że Komisja Wenecka Rady Europy wyraziła poważne zastrzeżenia wobec reformy konstytucji. Ankara musi jako członek Rady Europy, OBWE i kandydat do UE przyjąć te zastrzeżenia - zaznaczyli Merkel i Gabriel.

W niedzielnym referendum konstytucyjnym w Turcji 51,4 procentami głosów zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego systemu rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny. Było ich o 1,25 mln więcej niż głosujących przeciwko wprowadzaniu zmian - podała Najwyższa Komisja Wyborcza. Ostateczne wyniki referendum w Turcji mają być znane w ciągu 10-11 dni.

Autor: js,tmw//rzw / Źródło: PAP

Czytaj także: