Szczygło: nie włączać Iraku do kampanii wyborczej

Aktualizacja:
Cztery eksplozje przed polską ambasadą
Cztery eksplozje przed polską ambasadą
TVN24
Cztery eksplozje przed polską ambasadąTVN24

- Żaden rząd polski, ani ten, ani przyszły, nie powinien ustąpić i nie ustąpi przed aktami terroru w Iraku - zapewniał Donald Tusk. Szef MON Aleksander Szczygło zapewnia natomiast, że dzisiejsze wybuchy przed ambasadą są bez związku z obecnością polskich wojsk.

- W sierpniu zwróciłem się z apelem do opozycji o nietraktowanie spraw związanych z misjami wojsk polskich jako elementu kampanii wyborczej - powiedział Szczygło. - I mogę ponowić apel, bo ostatnie wypowiedzi niektórych przedstawicieli opozycji - niemądre, niebezpieczne lekkomyślne - były wypowiedziami, które narażają polskich żołnierzy ma misjach w Iraku i Afganistanie. Zbytnia lekkomyślność związana z wypowiedziami dotyczącymi tej sprawy jest rzeczą niebezpieczną dla naszych żołnierzy - podkreślił minister.

Szczygło zapewnił też, że wybuchy przed ambasadą w Bagdadzie nie mają żadnego związku ze stacjonowaniem wojsk polskich w Iraku.

Sikorski: to nie przypadek

Inaczej patrzy na tą sprawę były szef MON, Radek Sikorski. - Terroryści atakują dlatego, że chcą osiągnąć efekt polityczny. Być może ich główną motywacją jest uderzenie w czasie kampanii wyborczej - powiedział dziennikarzom Sikorski w Warszawie przed promocją swojej książki "Strefa zdekomunizowana".

- Oczywiście nie można dać im się sprowokować, nie wolno im dać żadnej satysfakcji. Nawet gdybyśmy mieli podejmować decyzję co do przyszłości naszego kontyngentu, to nie wolno jej podejmować teraz - podkreślił.

To nie pierwszy w ostatnich dniach atak na polskich dyplomatów w Iraku. W ubiegłym tygodniu szef polskiej placówki dyplomatycznej w Iraku ambasador Edward Pietrzyk został poważnie ranny w zamachu na ulicach irackiej stolicy. Ochraniający go oficer Biura Ochrony Rządu zginął.

Cztery eksplozje przed polską ambasadą
Cztery eksplozje przed polską ambasadąTVN24

Tusk: nie ustąpimy przed aktami terroru

-Żaden rząd polski, ani ten, ani przyszły, który będzie tworzyła Platforma, nie powinien ustąpić i nie ustąpi przed aktami terroru - powiedział w reakcji na dzisiejsze wydarzenia w Iraku szef PO Donald Tusk.

Dodał też, że opinia PO w sprawie naszej obecności w Iraku jest niezmienna i znana od dawna. - Od wielu miesięcy powtarzamy, że czas polskiej misji w Iraku już dawno się zakończył, że nie ma żadnego powodu do nadgorliwości - dodał. - Straciliśmy 27 istnień tam w Iraku, wydaliśmy blisko miliard złotych, a poczucie sensu tej misji dawno się gdzieś zatraciło - ocenił Tusk.

Dodał też, że jeśli PO wygra wybory będzie chciała bez "niepotrzebnego pośpiechu" wycofać z Iraku polskich żołnierzy. Relnym terminem jest dla niego połowa przyszłego roku.

Iwiński: chcieliśmy się wycofać już wcześniej

- My [rząd SLD] chcieliśmy się wycofać się do końca 2005 roku, zwłaszcza, że pyrzjęliśmy ogromnie ważne, nowe, jeszcze bardziej skomplikowane zobowiązania w Afganistanie - wypowiadał się też na antenie TVN24 Tadeusz Iwiński z LiD. - Nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak poważnych misji, dwóch - dodał.

Powinniśmy wyjść z Iraku najdalej do końca tego roku kalendarzowego - podsumował swoje stanowisko.

- Były cztery eksplozje w różnych odległościach od budynku - powiedział Figaj. - Pierwsza była bardzo, bardzo silna - dodał dyplomata, opisując, że fala uderzeniowa pootwierała okna w budynku, ale nie zniszczyła ich. Według ostatnich doniesień, tylko jedna z eksplozji miała miejsce w bezpośredniej bliskości polskiej placówki dyplomatycznej.

Minister Wassermann o eksplozjach w Bagdadzie
Minister Wassermann o eksplozjach w BagdadzieTVN24

Iracka policja podaje, że w wyniku wybuchu zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne. Według PAP wybuch zabił jedną osobę.

Jak informował wcześniej minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, w wyniku wybuchów nie ucierpiał żaden z pracowników ambasady. Jednak eksplozje zabiły dwóch Irakijskich przechodniów.

Wassermann powiedział dziennikarzom, że w czasie zamachu w placówce w Bagdadzie nie było personelu, bo po środowym zamachu na polskiego ambasadora podjęto decyzję o ewakuacji ambasady. Zaprzeczył temu rzecznik MSZ Robert Szaniawski: - Ile osób teraz jest w placówce, trudno mi powiedzieć. Jest na pewno personel podstawowy jak oficerowie BOR-u. Istnieje bowiem potrzeba utrzymania komunikacji na poziomie poufnym - mówił urzędnik ministerstwa.

Były cztery eksplozje w różnych odległościach od budynku (...) Pierwsza była bardzo, bardzo silna Waldemar Figaj, p.o. ambasadora w Iraku


Bagdad - dzień tragiczny jak każdy inny Oprócz wybuchów w pobliżu polskiej ambasady, dzisiaj w Bagdadzie miały miejsce inne zamachy. Samochód pułapka zabił 10 osób w pobliżu uniwersytetu, a trzy inne bomby w różnych częściach miasta zabiły jedną i raniły 12 osób. W tym samym czasie Amerykanie zabili sześciu uzbrojonych Irakijczyków, a iracka policja odnalazła sześć porzuconych ciał.

Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24