Szczurze mięso na eksport


Dla jednych szczury to szkodniki, a inni uwielbiają je z powodu smacznego mięsa i jedzą codziennie. Niektórzy mieszkańcy Kambodży postanowili na tym zarobić. Wyłapują szczury i tonami przewożą za granicę do Wietnamu.

Przez granicę z Kambodżą przejeżdża motocykl za motocyklem obciążony stosem klatek z gryzoniami. – Tylko moja rodzina eksportuje 700-800 kg szczurów – powiedział Reuterowi Te Lah, jeden z handlarzy. Uważa, że to dobry interes – szczurów z pól ryżowych i tak trzeba się pozbyć, a rozmnażają się kilka razy w roku.

Szczury są łapane w pułapki w delcie rzeki Mekong.

Kilogram za dolara

Według wietnamskiej gazety online, VietNamNet Bridge, codziennie z Kambodży trafia do Wietnamu 35 ton szczurzego mięsa. Kambodżańskie władze mówią, że nie prowadzą statystyk handlu szczurzym mięsem, ale taką liczbę uważają za prawdopodobną. Podały też, że kilogram żywych szczurów kosztuje około dolara. Trzy razy mniej kosztuje kilogram szczurów martwych, używanych w Wietnamie do karmienia krokodyli.

Mieszkańcy Kambodży jedzą mięso szczurów rzadko, a jeśli już, są to przede wszystkim ludzie starsi. Jedzono je podczas wojny, a teraz uważane jest za mięso dla bardzo biednych ludzi. Inaczej jest w Wietnamie, gdzie uważane jest za delikates, wiele osób za nim przepada, Przyrządza się z niego dziesiątki potraw – zapieka się je m.in. z trawą cytrynową, smaży, na jego bazie gotuje się różne zupy.

Źródło: Reuters