Resort obrony Rosji poinformował w niedzielę, że w wyniku walk z rebeliantami w prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii zginęło czterech rosyjskich żołnierzy. Jednocześnie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że zginęło dziewięciu rosyjskich bojowników, ale tylko część z nich była żołnierzami.
Według rosyjskiego ministerstwa czterech żołnierzy zginęło w trakcie walk, a pięciu kolejnych odniosło w nich rany. Odwieziono ich do rosyjskiego szpitala wojskowego.
Reuters, powołując się na rosyjską agencję Interfax informuje, że resort obrony Rosji podał, iż walki wybuchły, gdy kilka grup terrorystycznych zaatakowało w nocy artylerię rządowych sił syryjskich, które wspiera Moskwa. W wyniku tych starć zabitych zostało 43 rebeliantów - pisze Interfax. Nie poinformowano, kiedy zdarzenie to miało miejsce.
Obserwatorium: 9 zabitych Rosjan
Jednocześnie mające siedzibę w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało w niedzielę, że 26 członków syryjskiej armii oraz dziewięciu "rosyjskich bojowników" zostało zabitych w środę w ataku dżihadystów z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS), na pustynnych obszarach Dajr az-Zaur, w okolicy miasta Al-Majadin.
Organizacja podkreśla, że tylko niektórzy z dziewięciu zabitych Rosjan byli żołnierzami. Jednocześnie według Obserwatorium, które dysponuje w Syrii i regionie siatką informatorów, chodzi o ten sam incydent, o którym poinformowało rosyjskie ministerstwo.
W wojnie w Syrii Rosja wspiera reżim prezydenta Baszara al-Asada.
Autor: mm//now / Źródło: PAP