"Powiedziałem panu Putinowi: Co tam robisz? Zejdź nam z drogi"

Rosja powinna "zejść z drogi" Turcji w Idlibie - oświadczył w sobotę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, przekazując słowa, jakie miał powiedzieć prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi podczas piątkowej rozmowy telefonicznej. Syryjskie Obserwatorium Człowieka poinformowało, że w atakach tureckich sił lądowych i powietrznych w syryjskiej prowincji Idlib zginęło w ciągu doby 48 żołnierzy armii prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Obserwatorium podało, że armia syryjska, wspierana przez rosyjskie lotnictwo, kontynuowała w sobotę ataki na strategiczne miasto Sarakib we wschodnim Idlibie, które było centralnym punktem intensywnych walk w ostatnich dniach między wspieranymi przez Turcję rebeliantami a Damaszkiem. Turcja odpowiedziała, zabijając według źródeł Obserwatorium 48 żołnierzy armii prezydenta Syrii.

Agencja AFP, powołując się na anonimowe źródło w tureckiej administracji państwowej, poinformowała, że tureckie wojsko zniszczyło także "instalację broni chemicznej" w północno-zachodniej Syrii. - W nocy z piątku na sobotę siły tureckie zniszczyły instalację broni chemicznej, położoną 13 kilometrów na południe od Aleppo, a także wiele innych obiektów syryjskiego reżimu - oświadczyło źródło, cytowane przez AFP.

Tym doniesieniom częściowo zaprzeczyło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Zdaniem tej organizacji wojska tureckie faktycznie uderzyły w lotnisko wojskowe Kuweires, położone na wschód od Aleppo, ale broń chemiczna nie jest tam przechowywana.

Źródło: Google Maps

"Razem z syryjskim reżimem zostawcie nas w spokoju"

W sobotę turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan podczas przemówienia w Stambule oświadczył, że dzień wcześniej w czasie telefonicznej rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem powiedział mu, że Rosja powinna "zejść z drogi" Turcji w Idlibie.

- Powiedziałem panu Putinowi: co tam robisz? Jeśli chcesz założyć bazę, śmiało, ale zejdź nam z drogi. Razem z syryjskim reżimem zostawcie nas w spokoju - powiedział Erdogan. Dodał, że siły syryjskie "zapłacą wysoką cenę" za ataki na armię turecką.

W nocy z czwartku na piątek syryjskie siły rządowe dokonały nalotu, w którym zginęło 33 tureckich żołnierzy. W sobotę w Turcji trwało wiele uroczystości pogrzebowych zabitych wojskowych.

Konsultacje turecko-rosyjskie o sytuacji w Syrii

Jak przekazało w sobotę MSZ Rosji, w Ankarze w dniach 26-28 lutego toczyły się konsultacje na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych Turcji i Rosji. Strony omawiały "konkretne kroki w celu osiągnięcia trwałej stabilizacji" w syryjskiej prowincji Idlib, w oparciu o wcześniejsze porozumienia między tymi krajami.

- Obie strony potwierdziły, że celem jest obniżenie napięć w terenie podczas dalszej walki z terrorystami, a także ochrona ludności cywilnej i okazanie niezbędnej pomocy humanitarnej wszystkim potrzebującym - głosi komunikat wystosowany przez rosyjski resort dyplomacji.

Napięcia między Rosją i Turcją zaostrzyły się z powodu sytuacji w Idlibie, ostatnim bastionie syryjskich rebeliantów walczących z armią rządową prezydenta Baszara al-Asada. Rosja w konflikcie w Syrii wspiera Asada, Turcja - niektóre grupy rebeliantów.

Aktualnie czytasz: "Powiedziałem panu Putinowi: Co tam robisz? Zejdź nam z drogi"
Źródło: PAP/Adam Ziemienowicz

Turcja w Idlibie ma swoje posterunki obserwacyjne, które w ostatnich tygodniach otrzymały bardzo duże wzmocnienie militarne. Turcy chcą zakończenia ofensywy wojsk syryjskich, wspieranych przez rosyjskie lotnictwo, bowiem obawia się kolejnej potężnej fali uchodźców z Syrii, którzy uciekają przed rządowymi wojskami głównie w kierunku Turcji.

Czytaj także: