Świńska grypa zabiła 700 osób


Wirus A/H1N1 zabił co najmniej 700 osób na całym świecie - poinformowała we wtorek Światowa Organizacja Zdrowia. To skok o ponad o 60 proc. od czasu, gdy WHO opublikowała ostatnie oficjalne statystyki świńskiej grypy.

Na ostatniej liście ofiar A/H1N1 opublikowanej przez WHO 6 lipca, widniało 429 ofiar. Według najnowszych danych, do tej pory potwierdzono laboratoryjnie 125 tys. przypadków świńskiej grypy, ale rzeczywiste liczby są znacznie mniejsze.

Choć szefowa WHO Margaret Chan ostrzegła, że wirus świńskiej grypy będzie największą pandemią tej choroby w historii, większość zakażonych przechodzi ją w sposób łagodny. Pacjenci zdrowieją najczęściej w ciągu tygodnia, nawet bez specjalistycznego leczenia.

Szybki wirus

Co niepokoi, to szybkość, z jaką rozprzestrzenił się wirus. W poprzednich pandemiach wirusy grypy potrzebowały około 6 miesięcy, by objąć tak duży obszar. A/H1N1 zajęło to mniej niż 6 tygodni.

Rzeczniczka WHO Aphaluck Bhatiasevi powiedziała, że obecnie grupa ekspertów - wirologów i epidemiologów - pracuje nad sposobami powstrzymania postępów wirusa. Jednym ze nich mogłoby być zamykanie szkół w zagrożonych rejonach, ale jak zaznaczyła Bhatiasevi, każdy kraj musi wybrać właściwe kroki.

Zdaniem fachowców na jesieni należy spodziewać się nowej fali przypadków wirusa na półkuli północnej.

Źródło: BBC