- Premier Donald Tusk rozumie, jak bardzo ważne jest wspieranie tych, którzy toczą walkę - mówiła na antenie TVN24 BiS przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. - Dla nas ważne jest podczas polskiej prezydencji UE, by Białoruś była wysoko na liście priorytetów UE, by ta walka się nie zakończyła - dodała.
Przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska w środę rozpoczęła wizytę w Polsce. Spotkała się m.in. z premierem Donaldem Tuskiem, rozmawiała też z ministrem ds. Unii Europejskiej Adamem Szłapką. W czwartek zaplanowano jej spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą oraz ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim.
W środę na antenie TVN24 BiS Cichanouska mówiła, że w czasie rozmowy z Tuskiem przekazała "wyrazy wdzięczności za wszelkie wsparcie, które Polska przez wszystkie te lata naszej walki o demokrację, przeciwko autokracji, nam okazuje".
- Premier Tusk rozumie, lepiej niż ktokolwiek inny, jak bardzo ważne jest wspieranie tych, którzy toczą walkę - powiedziała Cichanouska.
Na liście priorytetów
- Dla nas ważne jest, zwłaszcza podczas polskiej prezydencji (w Radzie Unii Europejskiej - red.), by Białoruś była wysoko na liście priorytetów UE, by pokazać, że ta walka się nie zakończyła - oznajmiła białoruska opozycjonistka.
Cichanouska przypomniała, że Białorusini "pomimo wszelkich represji i tortur nadal walczą". Mówiła, że "żadna walka nie może zostać wygrana bez sojuszników". - Dotyczy to również Białorusi i Ukrainy, dlatego potrzebujemy takich liderów jak w Polsce, by nasz kraj był wysoko na liście priorytetów, kiedy mówimy o walce przeciwko dyktaturze - uzasadniała.
Więźniowie polityczni
Cichanouska przypomniała, że represje na Białorusi, nasilone po wybuchu antyrządowych protestów w 2020 roku (kiedy odbyły się wybory prezydenckie), nie zatrzymały się "ani na jeden dzień". Białorusini, którzy sprzeciwiają się reżimowi w Mińsku, są zatrzymywani codziennie. - Obecnie mamy 1300 więźniów politycznych. Wielu z nich utrzymywanych jest w absolutnej izolacji - podkreśliła przywódczyni opozycji.
W więzieniu jest także mąż Cichanouskiej, Siarhiej. Opozycjonistka przyznała, że nie ma z nim kontaktu od prawie dwóch lat.
Cichanouska mówiła również o losach skazanego w jej kraju Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i działacza polskiej mniejszości.
- Zwracam uwagę na znaczenie bohaterstwa Andrzeja Poczobuta. Jest on naszym polsko-białoruskim obywatelem i wielką latarnią nadziei. Jego stanowisko jest niemiernie ważne. Musimy iść jego śladami - podkreśliła rozmówczyni TVN24 BiS.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS