Wojsko podjęło próbę rozbicia siedzącego protestu przed kwaterą główną armii, ale została ona udaremniona - poinformowali organizatorzy antyrządowych demonstracji w Sudanie. Według agencji informacyjnych nie było żadnych starć, nikt nie doznał obrażeń.
Jak podał główny organizator manifestacji, Sudańska Federacja Związków Zawodowych Pracowników i Wolnych Zawodów (SPA), rano z trzech stron siedzącego protestu przed kwaterą główną armii zgromadziło się kilkuset żołnierzy, a w pobliżu pojawiły się też ciągniki, które miały być użyte do usunięcia barykad.
Na opublikowanym nagraniu wideo słychać, jak jeden z oficerów mówi o "oczyszczeniu" terenu. Protestujący jednak chwycili się za ręce, formując ludzkie łańcuchy wokół budynku, a tym samym uniemożliwiając rozbicie protestu. W niedzielę Tymczasowa Rada Wojskowa, która 11 kwietnia obaliła prezydenta Omara Baszira, zapewniła, że nie będzie używała siły do zakończenia demonstracji.
Liczba protestujących jest szacowana na około pięć tysięcy osób, ale na miejsce wciąż przybywają nowe osoby. Wcześniej SPA wystosowała apel o dołączanie się do zgromadzenia.
Siedzące protesty, które mają miejsce także przed siedzibą wywiadu oraz rezydencją prezydenta, rozpoczęły się 6 kwietnia. Są one kontynuacją trwających wcześniej przez ponad trzy miesiące antyrządowych demonstracji, których pierwotną przyczyną jest pogłębiający się kryzys gospodarczy.
Przewrót w Sudanie
W czwartek sudańska armia ogłosiła, że usunęła ze stanowiska i zatrzymała dotychczasowego prezydenta Omara Baszira, który rządził krajem przez prawie 30 lat. Powołano Tymczasową Radę Wojskową, aby kierowała państwem. Po odsunięciu od władzy Baszira dokonano także zmian na stanowiskach szefa sztabu armii oraz służb wywiadowczych.
Pierwszym przewodniczącym Rady został generał Awad Mohamed Ahmed ibn Auf. Dzień później zrezygnował on z tego stanowiska, a jego miejsce zajął generał Abdel Fattah Burhani.
Tymczasem SPA domaga się natychmiastowego przekazania władzy cywilnemu rządowi tymczasowemu oraz osądzenia wysokiej rangi funkcjonariuszy reżimu Baszira.
Centralny Komitet Sudańskich Lekarzy, powiązany z głównym organizatorem protestów - Sudańską Federacją Związków Zawodowych Pracowników i Wolnych Zawodów - podał, że od czwartku w czasie protestów zginęło 16 osób. 13 z nich - według organizacji - zastrzelono w czwartek, a trzy kolejne osoby, w tym żołnierz, zginęły w piątek.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters