Próba antyrządowego buntu w Sudanie. "Nie zaakceptujemy zamachu stanu"


Byli agenci sudańskiego wywiadu, powiązani z obalonym prezydentem Omarem el-Baszirem, próbowali wzniecić w Chartumie zbrojny bunt przeciwko obecnym władzom. Po kilkugodzinnej wymianie ognia siły rządowe zdołały opanować sytuację i zajęły budynek z siedzibą służb specjalnych.

W Chartumie byli agenci sudańskiego wywiadu próbowali wzniecić we wtorek bunt przeciwko obecnym władzom. W wymianie ognia lekko ranne zostały cztery osoby, a byli pracownicy wywiadu poddali się po negocjacjach.

Jak pisze agencja Reutera, było to najostrzejsze zbrojne starcie w Sudanie od czasu obalenia w kwietniu zeszłego roku Omara el-Baszira, który rządził tym krajem przez niemal 30 lat.

"Nie zaakceptujemy żadnego zamachu stanu"

Generał Mohamad Hamdan Dagalo, szef Szybkich Sił Wsparcia (RSF), największej grupy paramilitarnej Sudanu wspierającej nowy rząd, powiedział, że chociaż nie uzna akcji za próbę zamachu stanu, żadne takie kolejne działania nie będą tolerowane.

- Nie zaakceptujemy żadnego zamachu stanu, nie zaakceptujemy żadnych nielegalnych zmian. Każda zmiana może nastąpić tylko za przyzwoleniem narodu sudańskiego - powiedział Dagalo.

W grudniu zeszłego roku Baszir został skazany na dwa lata więzienia za korupcję i nielegalne posiadanie obcej waluty. Tuż po jego aresztowaniu w jego rezydencji w Chartumie znaleziono gotówkę w trzech walutach o wartości 113 mln dolarów (7 mln euro, 350 000 dolarów i 5 miliardów funtów sudańskich, czyli 93 mln euro).

Autor: pp / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: