W izraelskim nalocie na obóz dla uchodźców Maghazi w środkowej części Strefy Gazy zginęło co najmniej 70 osób - poinformowało w niedzielę późnym wieczorem palestyńskie ministerstwo zdrowia. Resort dodał, że liczba ofiar śmiertelnych prawdopodobnie wzrośnie.
- To, co się stało w obozie Maghazi, to masakra - powiedział rzecznik palestyńskiego ministerstwa zdrowia Ashraf al-Qidra. Dodał, że liczba ofiar śmiertelnych nalotu prawdopodobnie wzrośnie.
Izraelska armia oświadczyła, że weryfikuje te informacje.
"Pomimo wyzwań, jakie stwarzają terroryści Hamasu działający na obszarach cywilnych w Gazie, IDF (Siły Obronne Izraela - red.) przestrzegają prawa międzynarodowego, w tym podejmują możliwe kroki w celu zminimalizowania szkód wyrządzonych ludności cywilnej" – oznajmił w oświadczeniu rzecznik izraelskiej armii.
Palestyński Hamas wydał oświadczenie, w którym nazwał nalot "straszliwą masakrą" i stwierdził, że jest to "nowa zbrodnia wojenna".
Wojna w Strefie Gazy
W niedzielę izraelskie wojsko podało, że od rozpoczęcia konfliktu z Hamasem śmierć w walkach poniosło około 8 tysięcy palestyńskich bojowników.
Rzecznik wojska podał, że straty palestyńskie obejmują zabitych w wyniku ataków rakietowych oraz w bezpośrednich walkach miejskich, m.in. w Gazie, stolicy Strefy Gazy. Do oszacowania liczby zabitych posłużyły m.in. informacje z przesłuchań jeńców palestyńskich.
Wojna między Izraelem a Hamasem zaczęła się 7 października, gdy terroryści z Hamasu przedarli się przez granicę Izraela i zamordowali około 1200 osób - w tym także dzieci, seniorów, kobiety w ciąży. Ponad 240 osób uprowadzili do Strefy Gazy. Po tej napaści wojsko izraelskie rozpoczęło wymierzoną w Hamas operację w Strefie Gazy.
Według kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia od tamtej pory zginęło ponad 20 tysięcy osób.
Źródło: PAP, Reuters