Administracja Donalda Trumpa odrzuciła uzgodniony przez państwa arabskie i wsparty przez ONZ projekt odbudowy Strefy Gazy. Projekt ten, zaakceptowany także przez Autonomię Palestyńską i Hamas, był odpowiedzią na pomysł prezydenta USA wysiedlenia wszystkich Palestyńczyków i zamienienia Strefy Gazy w "riwierę Bliskiego Wschodu".
Członkowie Ligi Państw Arabskich we wtorek w Kairze zaaprobowali projekt strony egipskiej, zakładający trójstopniową rewitalizację Strefy Gazy w ciągu kolejnych pięciu lat. Pierwszy etap planu miałaby stanowić półroczna faza przygotowawcza, w trakcie której Gaza zostałaby oczyszczona z gruzów i niewybuchów. Na jej terenie miałyby też stanąć setki tysięcy domów tymczasowych. Podczas następnych dwóch etapów odbudowy – o długości 2 oraz 2,5 roku – powstać miałyby stałe osiedla mieszkalne, gospodarstwa rolne, strefy przemysłowe, porty rybackie i handlowe czy lotnisko. Łączny koszt realizacji projektu oszacowano na 53 miliardy dolarów (równowartość ok. 206 mld zł.).
USA odrzucają arabski plan wobec Strefy Gazy
Projekt jest kontrpropozycją państw regionu dla przedstawionego przez Donalda Trumpa pomysłu przesiedlenia Palestyńczyków i przekształcenia Strefy Gazy w "riwierę Bliskiego Wschodu". Poza Ligą Państw Arabskich zaaprobowali go także obecny na szczycie w Kairze sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, Autonomia Palestyńska oraz Hamas. Sprzeciw wyraziły jednak Izrael i USA, których zdaniem lepszą alternatywą dla Strefy Gazy jest wizja Donalda Trumpa.
USA nie zamierzają rezygnować z pomysłu amerykańskiego prezydenta - przekazał we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brian Hughes. Odnosząc się do planu państw arabskich stwierdził, że "nie uwzględnia on realiów, czyli tego, że obecnie Strefa Gazy nie nadaje się do zamieszkania, a jej mieszkańcy nie mogą żyć po ludzku na terenie pokrytym gruzami i niewybuchami". Hughes dodał, że Stany Zjednoczone liczą na "dalsze rozmowy, które przyniosą pokój i stabilność regionowi".
ZOBACZ TEŻ: Ponad 350 rabinów podpisało się pod sprzeciwem wobec "moralnie odrażających" planów Trumpa
Arabski plan odbudowy Strefy Gazy
Jak zauważają media, które dotarły do kopii arabskiego planu odbudowy Strefy Gazy, w jego treści nie wskazano bezpośrednio, kto miałyby zapłacić za odbudowę zniszczonych przez wojnę terenów. Propozycja ta nie odpowiada też na pytanie, kto miałby rządzić w Gazie po zakończeniu konfliktu. Wspomina ona jedynie o poparciu dla pomysłu utworzenia technokratycznego komitetu, który zarządzałby Gazą. Rozwiązanie to miałoby jednak być jedynie tymczasowe.
Już wcześniej Hamas i Autonomia Palestyńska wyraziły chęć stworzenia komitetu, w skład którego weszliby Palestyńczycy niezwiązani z żadnym z tych stronnictw. Prezydent Autonomii Mahmud Abbas zadeklarował też, że jest gotowy przeprowadzić wybory prezydenckie i parlamentarne w Strefie Gazy, jeśli pozwolą na to okoliczności. Po raz ostatni głosowanie zorganizowano tam blisko 20 lat temu. Autonomia Palestyńska formalnie sprawuje kontrolę zarówno nad Zachodnim Brzegiem jak i w Strefie Gazy, w praktyce tą drugą rządzi jednak Hamas.
ZOBACZ TEŻ: Złota statua Trumpa i Netanjahu przy basenie. "Dziwaczna wizja" Gazy na profilu prezydenta USA
Konflikt Izraela z Hamasem
Trwająca od blisko 17 miesięcy wojna Izraela z Hamasem zrujnowała Strefę Gazy. Zdaniem ONZ zniszczonych bądź uszkodzonych zostało 90 procent budynków mieszkalnych. Problemem jest również brak dostępu do takich elementów infrastruktury, jak szpitale, linie energetyczne czy kanalizacja.
Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podaje, że od początku najnowszej odsłony konfliktu życie straciło ponad 48 tysięcy Palestyńczyków. Izrael rozpoczął swoją inwazję po tym, jak Hamas w październiku 2023 roku przekroczył granicę i zabił około 1200 Izraelczyków, a kolejnych 251 wziął jako zakładników. Od 19 stycznia w Gazie trwa czasowe zawieszenie broni.
Źródło: BBC, CNN, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MOHAMMED SABER/PAP/EPA