Stopnieją koreańskie lody?


W tym roku Korea Południowa i Korea Północna powinny spowodować, by nastąpił decydujący zwrot w ich stosunkach - oznajmił prezydent Korei Południowej Li Miung Bak. Jego oświadczenie przyszło kilka dni po deklaracji Phenianu o gotowości do poprawy stosunków z sąsiadami.

O swojej nadziei na zasadniczą zmianę w 2010 roku w stosunkach z Koreą Północną, Li Miung Bak mówił w noworocznym przemówieniu.

Południowokoreański przywódca zaproponował między innymi powołanie organu zajmującego się dialogiem między oboma krajami. Wyraził też nadzieję, że Phenian "może posunąć się naprzód na drodze dialogu i współpracy".

Lepiej z sąsiadami

Apel z Seulu przyszedł kilka dni po tym, jak Korea Północna oznajmiła w przesłaniu noworocznym, że jest skłonna do poprawy stosunków z Południem. Stanowisko Korei Płn. to wola "ustanowienia trwałego pokoju na Półwyspie Koreańskim i uwolnienie go od broni nuklearnej poprzez dialog i negocjacje" - napisano w specjalnym komunikacie z Seulu.

Zepsute relacje

Relacje Seulu i Phenianu pogorszyły się po tym, jak Li Miung Bak objął urząd prezydenta na początku 2008 roku pod hasłami bardziej stanowczej polityki wobec Phenianu.

Wtedy to Korea Północna zawiesiła wówczas większość wspólnych projektów.

Źródło: PAP