Erika Steinbach jest gotowa zrezygnować z wejścia do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", informuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) stawia jednak warunki.
- Czynimy krok w kierunku przecięcia tego węzła gordyjskiego - powiedziała Steinbach w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Rezygnacja, pisze dziennik, byłaby możliwa tylko w zamian za rozszerzenie składu tego gremium oraz zwiększenie jej niezależności od rządu federalnego.
Zgodnie z propozycją Związku liczba jego przedstawicieli w radzie fundacji miałaby zostać zwiększona tak, by lepiej reprezentowali oni regiony niemieckiego osadnictwa oraz wysiedleń.
- Przysługujące obecnie BdV trzy miejsca w 13-osobowym gremium to "okrutnie mało" jak na 15 milionów wypędzonych - powiedziała "FAZ" Steinbach.
Ponadto członkowie rady mieliby być powoływani bez wpływu rządu federalnego. BdV chce też, by fundacja "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" została wyodrębniona z Niemieckiego Muzeum Historycznego, któremu podlega według obowiązującej ustawy.
Warunki BdV
W ramach fundacji miałaby się z kolei znaleźć część niemieckiego Archiwum Federalnego, w której zgromadzone są dokumenty dotyczące majątkowych skutków wysiedleń Niemców i losów wysiedlonych (Lastenausgleichsarchiv).
Przyszłe muzeum w Berlinie powinno mieć również do dyspozycji całą powierzchnię budynku Deutschlandhaus, by odpowiednio udokumentować losy niemieckich i innych wysiedlonych - uważa BdV.
Pójść "drogą niedyskryminacji"
W przytoczonym przez "FAZ" postanowieniu
Świadomie przyznano rządowi federalnemu prawo podjęcia ostatecznej decyzji o składzie władz fundacji, by nie znalazły się w niej problematyczne osoby. Rezygnacja z tego prawa w zamian za obietnicę wycofania kandydatury Eriki Steinbach niczego nie rozwiązuje, bo do rady mogłyby wejść inni kłopotliwi członkowie Angelica Schwall-Dueren, SPD
- Chodzi o godność naszego Związku i los ofiar - podkreśla BdV.
Według informacji "FAZ" prezydium BdV jednomyślnie zaakceptowało taką propozycję kompromisu i zażądało, by w konflikcie tym obrano "drogę rozsądku", która pozwoliłaby "położyć kres niegodnej dyskusji".
Na razie Związkowi Wypędzonych przysługują trzy z 13 miejsc w radzie fundacji, powołanej w celu stworzenia w Berlinie muzeum poświęconego wysiedleniom. BdV może też zasugerować swoich kandydatów. Ostateczne decyzje personalne leżą jednak w gestii rządu federalnego.
Steinbach niezgody
Do tej pory BdV chciało, aby jednym z przedstawicieli Związku w fundacji była jego szefowa Erika Steinbach. Kandydatura ta jest jednak przedmiotem sporu rządzącej koalicji chadeków i liberałów.
Na wejście szefowej BdV do rady fundacji nie zgadza się minister spraw zagranicznych Niemiec liberał Guido Westerwelle, który obawia się, że mogłoby to zaszkodzić stosunkom z Polską.
Lewica przeciwko
Propozycje BdV skrytykowała już posłanka Socjaldemokratycznej Partii Niemiec i członkini rady fundacji Angelica Schwall-Dueren. - Pani Steinbach próbuje zachować twarz, bo zrozumiała, że nie wejdzie do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" - powiedziała.
Zdaniem Schwall-Dueren zmiana ustawy zgodnie z postulatami BdV "możliwa jest teoretycznie, ale w praktyce trudno ją sobie wyobrazić".
- Świadomie przyznano rządowi federalnemu prawo podjęcia ostatecznej decyzji o składzie władz fundacji, by nie znalazły się w niej problematyczne osoby. Rezygnacja z tego prawa w zamian za obietnicę wycofania kandydatury Eriki Steinbach niczego nie rozwiązuje, bo do rady mogłyby wejść inni kłopotliwi członkowie - wyjaśniła Schwall-Dueren.
W jej ocenie nie jest też możliwe zwiększenie liczby przedstawicieli BdV we władzach fundacji, oznaczające w praktyce przyznanie większości przedstawicielom środowisk wysiedlonych.
Poparcie chadecji
Steinbach ma natomiast poparcie wielu polityków chadecji. Najnowsze propozycje Związku Wypędzonych poparł polityk bawarskiej CSU i członek prezydium BdV Stephan Meyer.
Gazecie "Financial Times Deutschland" powiedział, że ma nadzieję, iż szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle nie odrzuci tej wyciągniętej dłoni BdV.
Westerwelle się przyjrzy
W wieczornym wywiadzie dla telewizji ZDF Westerwelle oświadczył, że "konstruktywnie przyjrzy się" nowym propozycjom rozwiązania sporu wokół muzeum wysiedleń. - Odpowiada mi każde rozwiązanie, które służy temu, aby nasze dobre stosunki z sąsiadami nie ucierpiały - powiedział szef niemieckiego MSZ.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24