Stan wyjątkowy w San Francisco

Aktualizacja:

W Zatoce San Francisco tankowiec zderzył się z mostem. Z dziurawego kadłuba statku do wody wyciekło około 220 tysięcy ton ropy. Gubernator stanu Kalifornia Arnold Schwarzenegger wprowadził w mieście stan wyjątkowy. Trwa usuwanie skutków katastrofy.

Zamknięte są wszystkie plaże w mieście. Organizatorzy odwołują zaplanowane zawody sportowe i imprezy. Ekipy ratunkowe usuwają tymczasem gigantyczną plamę ropy, jaka utrzymuje się na wodzie. Całe wybrzeże oblepione jest tłustą mazią. Na wycieku ropy do morza najbardziej ucierpiały zwierzęta. Ratownicy wyławiają z wody wiele martwych, albo całkowicie oblepionych ropą ptaków.

- Ta tragedia może doprowadzić do wyginięcia niektórych zagrożonych gatunków zwierząt - mówiła w CNN Tina Swanson, biolog z Instytutu Zatoki w San Francisco.

Winę za katastrofę ponosi najprawdopodobniej nawigator koreańskiego statku, który zderzył się z mostem Oakland Bay Bridge. W chwili, gdy jednostka "Hanjin" przepływała przez Zatokę, panowały bardzo złe warunki pogodowe. Widoczność była ograniczona przez gęstą mgłę.

- To największy wyciek ropy od dziesięciu lat. Wszyscy pracują, by jak najszybciej usunąć skutki tej tragedii - wyjaśniał gubernator Schwarzenegger wprowadzając stan wyjątkowy.

W ostatnim czasie Kalifornia wyraźnie przegrywa z naturą. Jeszcze kilkanaście dni temu w całym stanie szalały gigantyczne pożary, które zniszczyły ponad dwa tysiące domów i przyniosły straty szacowane na kilka miliardów dolarów.

Źródło: Reuters, CNN, PAP