Spotkanie z Trumpem "to zwycięstwo Putina"

GettyImages-1000209212
Spotkanie z Trumpem "sukcesem Putina"
Źródło: TVN24
Eksperci rozmawiali w "Faktach po Faktach" o możliwych scenariuszach na spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Ocenili, że takie spotkanie to sukces Putina, który może zasiąść do stołu z Trumpem jak równy z równym.

W ciągu najbliższych dni ma dojść do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. W "Faktach po Faktach" w piątek na ten temat rozmawiali eksperci: Maria Piechowska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, analityczka ds. Ukrainy, oraz Bartłomiej Kot - ekspert w dziedzinie spraw międzynarodowych z Aspen Institute i Fundacji Pułaskiego.

PYTAJ TAKŻE: Politico: nowy warunek dla Putina. Trump: to nieprawda

Rozmowa z Trumpem "sukcesem Putina"

Zdaniem Kota "toczą się trzy procesy". - Pierwszy to ten, że Donald Trump stara się w jakiś sposób doprowadzić do zawieszenia broni, być może do rozstrzygnięcia wojny, co nie jest w moim odczuciu absolutnie równoznaczne z poparciem ofensywnym Ukrainy, zdolności ofensywnej Ukrainy. Drugie to jest to, że sojusznicy europejscy starają się siedzieć przy tym stole. Robią naprawdę dużo, żeby być obecni też sobie przy tych negocjacjach. I trzecie, że Putin stara się ograniczyć właśnie ten wpływ Trumpa na Rosję, na samego siebie - wyjaśnił.

- Jeżeli chodzi o samo spotkanie Trumpa z Putinem, ja uważam osobiście, że to jest sukces Putina. Putin doprowadził do sytuacji, w której może usiąść z prezydentem Stanów Zjednoczonych jak równy z równym. Nie czuje presji już teraz takiej, że on zostanie w jakiś sposób podporządkowany pod prezydentem Trumpem - dodał.

Zauważył również, że w przestrzeni medialnej pojawiają się doniesienia na temat pewnych warunków brzegowych, jeżeli chodzi o zakończenie tej wojny, tudzież zawieszenie broni. - Prawda jest taka, że nie mówimy być może nawet o trwałym pokoju, o czymś w rodzaju trwałego zamrożenia konfliktu. I rzeczywiście te warunki brzegowe, one w dużej mierze są zyskiem po stronie rosyjskiej - ocenił Kot.

Jego zdaniem kluczową sprawą dla sojuszników europejskich powinna być ukraińska suwerenność. - To nawet nie są kwestie terytorialne. Jeżeli Ukrainie uda się utrzymać suwerenność rozumianą poprzez możliwość decydowania o własnych sojuszach, to to będzie zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie - powiedział. Dodał jednak, że "dla Stanów Zjednoczonych, tak dzisiaj rozumianych, Ukraina w NATO to jest zarzewie być może w przyszłości wejścia w konflikt bezpośrednio".

Zdjęcie z 2018 roku
Donald Trump i Władimir Putin
Źródło: Getty Images

"Gra na czas"

Piechowska zgodziła się, że planowana rozmowa jest "zwycięstwem Putina" oraz "graniem na czas Rosji", a ze strony ukraińskiej widać panikę. - (Rosjanie) wygrali to, że dzisiaj mieliśmy deadline na sankcje, to czekamy teraz na spotkanie - wyjaśniła.

Jej zdaniem Putinowi zależy, żeby "poczekać trochę, bo on liczy na to, że zdobędzie kolejne miejscowości". - Mamy różne doniesienia, jak ten rozejm miałby teraz wyglądać. Jedną z opcji jest zamrożenie na linii frontu, więc Putinowi zależy, żeby jak najdalej posunąć się z tą linią frontu. Z drugiej strony mieliśmy też doniesienia o tym, że jednak obwód doniecki miałby być oddany, a tu mówimy o miastach takich jak Słowiańsk czy Kramatorsk, bardzo ważnych dla Ukrainy miastach - mówiła gościni.

fpf 2
Spotkanie z Trumpem "to jest zwycięstwo Putina i granie na czas"
Źródło: TVN24

Zyski dla Putina i podejście Ukrainy

Zdaniem Kota, Putin może mieć dwa istotne zyski z tego spotkania. - Pierwszy to jest to, że absolutnie podważa solidarność sojuszników zachodnich. Jeżeli Trump dogada się z Putinem przy jednym stole, bez obecności Europejczyków, to już w tym momencie wszyscy przywódcy zachodnioeuropejscy mogą mieć taką świadomość, że oni nie byli obecni tam i nie wiadomo, czy Trump negocjował w swoim własnym interesie, czy w interesie szeroko pojętego Zachodu. A solidarność jest największym czynnikiem odstraszającym Rosję w przypadku jakiegokolwiek przyszłego konfliktu z Europą - stwierdził.

- I drugą rzecz, którą zyskuje potencjalnie Putin, to jest podpis Donalda Trumpa pod czymś, co wprost nazwę traktatem rozbiorowym Ukrainy, jeżeli zostanie to usankcjonowane prawnie, że Ukraina traci te terytoria - dodał.

Zaznaczył jednak, że możliwy jest też scenariusz, "w którym będziemy mieli do czynienia z czymś, co jest de facto zaakceptowaniem tego, że Rosjanie kontrolują te terytoria bez prawnego sankcjonowania tych kwestii".

Piechowska oceniła, że Ukraińcy "przede wszystkim nie chcą prawnego sankcjonowania utraty terytorium, natomiast większość Ukraińców chce zakończenia wojny, nawet godząc się na niedobre dla siebie warunki". - Oni są już bardzo zmęczeni tą wojną - dodała.

- Uznanie de facto, ale nie de iure utraty terytorium - na to są gotowi się zgodzić. Z kolei czerwoną linią na pewno też jest pomoc dalsza Zachodu. Oni wiedzą, że potrzebują tej pomocy. Więc to są takie dwie, myślę, najważniejsze rzeczy. Oczywiście jest ta suwerenność, która w ogóle nie podlega tutaj żadnej dyskusji i jakieś otwarcie, nawet nie powiem na NATO, ale jednak na tę współpracę z NATO - zaznaczyła gościni programu.

OGLĄDAJ: Dariusz Klimczak, Maria Piechowska, Bartłomiej Kot
pc

Dariusz Klimczak, Maria Piechowska, Bartłomiej Kot

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: