Spadł śmigłowiec. 16 osób nie żyje

 
Spadł śmigłowiec typu Mi-8globalsecurity.org

Kolejny dzień afgańskiej wojny przyniósł kolejne ofiary. Na minie zginął 22-letni australijski żołnierz, a w katastrofie cywilnego śmigłowca zginęło 16 osób.

Maszyna rozbiła się tuż po starcie z wojskowego lotniska w Kandaharze. Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy, ale wojskowi z bazy Kandahar wykluczyli zestrzelenie.

- Wróg nie przyłożył do tego ręki - zapewniał agencję Reutera oficer prasowy Mohammad Aslamyar.

Rosyjska agencja Interfax podała, że spadł śmigłowiec Mi-8 należący do rosyjskiej firmy transportu lotniczego "Wertikal-T".

Szesnaście osób nie żyje

Na jego pokładzie było trzech członków załogi i 17 pasażerów. Rzecznik NATO oznajmił, że szesnastu z nich zginęło. Ich narodowość nie została ujawniona.

Jak podaje agencja ITAR-TASS, maszyna "wykonywała zadania związane z ochroną kontyngentu sił międzynarodowych".

Atak na Australijczyków

Wojsko podało natomiast narodowość żołnierza, który zginął w południowej prowincji Uruzgan. 22-letni Australijczyk zmarł po wybuchu miny podłożonej przez talibów przy drodze, po której jechał jego patrol.

Drugi Australijczyk i troje afgańskich cywilów, w tym ośmioletnie dziecko, zostało rannych.

W Uruzgan stacjonuje większość z ponad 1,5 tys. Australijczyków służących w Afganistanie. Jedenastu żołnierzy zginęło.

Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: globalsecurity.org