Amerykanie woleliby prezydenta muzułmanina od ateisty. Socjalista ma jeszcze gorzej

Wobec rozpoczynającej się na dobre kampanii prezydenckiej w USA Instytut Gallupa przeprowadził swoje tradycyjne badanie preferencji wyborczych Amerykanów. Wyszło z niego, że przede wszystkim nie są oni w stanie znieść kandydata socjalisty. Woleliby od niego choćby homoseksualistę czy muzułmanina.

Gallup pyta Amerykanów o ich preferencje od 1937 roku, gdy Franklin D. Roosevelt ubiegał się o swoją drugą kadencję. Ankieta ma na celu ustalenie, jakich kandydatów są w stanie poprzeć w zależności od ich pochodzenia, poglądów czy wyznania.

Gallup stwierdza ogólnie, że Amerykanie stają się coraz bardziej tolerancyjni dla kandydatów odmiennych od siebie. Są jednak nadal bardzo niechętni osobom o pewnych cechach.

Byleby nie socjalizm i ateizm

Bezwzględnie największą wrogość wśród Amerykanów budzi słowo "socjalista". Połowa z nich deklaruje, że nigdy by nie zagłosowała na kandydata identyfikującego się z takim światopoglądem. Co nie jest zaskoczeniem, najbardziej niechętni socjaliście są starsi wyborcy Partii Republikańskiej, a najmniej młodzi demokraci.Poza określeniem "socjalista" największy opór Amerykanów budzi jeszcze "ateista". Na kandydata z takim światopoglądem nie zagłosowałoby 40 procent wyborców.Co ciekawe, od ateisty czy zwolennika socjalizmu Amerykanie woleliby muzułmanina czy homoseksualistę. Na tego pierwszego mogłoby zagłosować 60 procent ankietowanych, a drugiego aż 74. Oddanie swojego głosu na takich kandydatów wyklucza analogicznie 38 i 24 procent osób.

Niemal żadnych problemów Amerykanie nie mają natomiast z katolikami, kobietami, czarnoskórymi, Latynosami czy Żydami. Na nich jest gotowe głosować ponad 90 procent ankietowanych. Z większą rezerwą podchodzą do mormonów i ewangelikanów. Na tego pierwszego gotowe jest oddać głos 81 procent ankietowanych a drugiego 73.Z analizy sondażu Gallupa wynika, że wszyscy główni kandydaci pasują do kategorii najbardziej "lubianych" przez Amerykanów. Najgorzej ma niezależny Bernie Sanders, który nie dość że bez wsparcia dwóch głównych partii i tak ma symboliczne szanse na powodzenie, to na dodatek otwarcie nazywa się socjalistą, czym raczej pogrzebał swoją kandydaturę.

Badanie przeprowadzono między 2 a 7 czerwca na próbie 1527 dorosłych Amerykanów ze wszystkich stanów USA oraz Dystryktu Kolumbia.

Autor: mk\mtom / Źródło: gallup.com

Czytaj także: