Socjaliści nie poprą Barroso. "Nie zdał egzaminu"

Aktualizacja:

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso nie spełnił oczekiwań grupy socjalistów w Parlamencie Europejskim i w związku z tym nie poprą oni jego reelekcji – oświadczył szef Partii Europejskich Socjalistów Poul Nyrup Rasmussen.

- Jeśli Barroso nie może nas usatysfakcjonować w kwestiach socjalnych - czego dziś dowiódł - nie możemy go poprzeć. Więc pozostaje tylko zdecydować, czy grupa wstrzyma się od głosu, czy zagłosuje przeciwko - powiedział Rasmussen. Wytykał Barroso, że podczas przesłuchania ten nie zobowiązał się do zreformowania dyrektywy o delegowanych pracownikach, by zagwarantować im równe prawa socjalne, "ani nie zobowiązał się konkretnie, by załatać luki w dyrektywach o rynkach finansowych". - Próbował nas przekonać, że jest miłym facetem, ale to nie wystarczy - powiedział Rasmussen. - Nie zdał egzaminu.

- Jako przewodniczący Partii Europejskich Socjalistów nie mogę głosować na Barroso i wątpię, by grupa go poparła. Ostateczna decyzja, jak będziemy głosować, zapadnie w przyszłym tygodniu, ale to jest pytanie, czy będziemy przeciw, czy się wstrzymamy - powiedział Rasmussen.

Wyłamią się socjaliści z Hiszpanii i z Portugalii?

Głosowanie wyznaczone na 16 września będzie tajne i w związku z tym dyscyplina głosowania będzie trudna do utrzymania. Socjaliści hiszpańscy i portugalscy zapowiedzieli już, że poprą Barroso w ślad za swoimi socjalistycznymi rządami, które już wcześniej opowiedziały się za reelekcją Portugalczyka.

Barroso nie zyska natomiast wsparcia w polskiej delegacji w grupie europejskich socjalistów w Parlamencie Europejskim – tak twierdzi europoseł Bogusław Liberadzki. - Znaczna część delegacji polskiej będzie przeciwko - powiedział Liberadzki tuż po zakończeniu przesłuchania Barroso przez grupę europejskich socjalistów i socjaldemokratów. - Ja osobiście skłaniam się ku głosowaniu przeciw - dodał. W liczącej 184 posłów grupie "Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów" (SiD) polska delegacja liczy 7 eurodeputowanych.

Przeciwnicy zarzucają mu uległość

Poza zbyt mało socjalnym programem oraz biernością w odpowiedzi na kryzys finansowy i gospodarczy socjaliści zarzucają Barroso, że był zbyt uległy wobec liderów największych państw UE - prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, czy premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna. - Potrzebujemy lidera, a nie kogoś, kto tylko dzwoni do Francji czy Niemiec, by spytać, co ma robić - oświadczył szef frakcji socjalistów, Poul Nyrup Rasmussen.

- Pan Barroso jako przewodniczący KE dotychczas działał na rozkazy Rady, a w Radzie szczególnie dużo wagi przywiązywał do opinii wyrażanej przez 3-4 największe państwa członkowskie. Mamy poczucie, że nie wszystkie kraje są równe - powiedział Liberadzki, polski europoseł z tej samej frakcji.

Według relacji europosłów, na zamkniętym spotkaniu Barroso próbował ich przekonać, że podczas drugiego mandatu nie będzie już tak uzależniony od Rady, czyli rządów państw UE. Nie może bowiem ubiegać się po raz trzeci o stanowisko szefa KE. Nie dał zdecydowanej odpowiedzi na pytanie, czy zagwarantuje im, iż nowy wysoki przedstawiciel ds. polityki zagranicznej (następca Javiera Solany) będzie pochodzić z socjaldemokratycznej rodziny politycznej.

Chadecja poszukuje sojuszników

Choć Barroso otrzymał na szczycie w czerwcu jednogłośne poparcie 27 przywódców państw i rządów, wciąż nie może być pewny swej reelekcji. Chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej, która wygrała wybory do europarlamentu, sama nie ma wystarczającej większości, by zapewnić reelekcję szefa Komisji Europejskiej. (EPL liczy 265 posłów, a większość w liczącym 736 europosłów PE to 369).

Barroso może liczyć też na poparcie małej, postrzeganej jako dość eurosceptyczna grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (54) oraz części liberałów i demokratów.

Trzecia pod względem wielkości frakcja liberałów i demokratów (84 posłów) jest najbardziej podzielona w kwestii Barroso. - Kolejny raz to liberałowie mogą odegrać rolę języczka u wagi - ocenił europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski.

Źródło: PAP