Sms: "nikt nie przeżył". Histeria i łzy po informacji o losach zaginionego boeinga


Łzy, krzyki i histeria - tak zareagowali bliscy pasażerów zaginionego samolotu na informacje premiera Malezji. W poniedziałkowe popołudnie szef malezyjskiego rządu na specjalnej konferencji prasowej poinformował, że poszukiwany od 8 marca boeing "zakończył lot w Oceanie Indyjskim". - To jest niemożliwe - krzyczała jedna z kobiet. Jak podają zagraniczne media, jeszcze przed konferencją prasową część rodzin otrzymała sms z informacją, że nikt z pasażerów samolotu nie przeżył.

- MH370 poleciał wzdłuż korytarza południowego i jego ostatnia zlokalizowana pozycja znajdowała się pośrodku Oceanu Indyjskiego na zachód od Perth. To lokalizacja daleka od wszystkich możliwych lądowisk. Dlatego z głębokim żalem muszę poinformować państwa, że zgodnie z nowymi danymi, lot MH370 zakończył się w Oceanie Indyjskim - powiedział w poniedziałek premier Malezji Najib Razak na konferencji prasowej.

Jak podaje Reuters, zgromadzeni w hotelu w Pekinie członkowie rodzin pasażerów zaginionego samolotu na informację premiera zareagowali łzami i histerią. Słychać było krzyki, szloch, a kilka osób zasłabło. Jeden z mężczyzn próbował kopnąć dziennikarza, a co najmniej cztery osoby wyniesiono na noszach. - To jest niemożliwe, to jest niemożliwe - krzyczała jedna z kobiet.

Linie wysłały rodzinom sms

Jeszcze przed konferencją premiera Malezji, część rodzin pasażerów samolotu otrzymała sms od linii lotniczych Malaysia Airlines. Linie poinformowały, że ponad wszelką wątpliwość należy przyjąć, że żadna z osób znajdujących się na pokładzie boeinga nie przeżyła. "Jak usłyszycie w ciągu najbliższych godzin od premiera Malezji, musimy zaakceptować dowody, świadczące o tym, że samolot spadł do Oceanu Indyjskiego" - można było przeczytać w komunikacie.

Malaysia Airlines sent this text message to family members of those on #Flight370 before the briefings. pic.twitter.com/HSZhdPUf4D— CNN Breaking News (@cnnbrk) marzec 24, 2014

Zniknął z radarów 8 marca

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami (w tym ponad 150 Chińczykami) na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Nie potwierdzono do tej pory lokalizacji, w której mogą znajdować się szczątki samolotu. Na Oceanie Indyjskim na zachód od Australii odkryto obiekty mogące być pozostałościami maszyny. W drodze jest australijski okręt. Australijski premier Tony Abbott powiedział, że przedmioty - opisywane jako "szare lub zielone okrągłe obiekty" i "pomarańczowy prostokątny obiekt" - namierzono w poniedziałek po południu czasu lokalnego. Dodał, że w drodze są też trzy samoloty, które będą prowadzić poszukiwania.

Autor: kde/jk / Źródło: Reuters, CNN, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Raporty: