Sekretarz stanu USA Rex Tillerson w czwartkowym oświadczeniu wyraził głęboki żal z powodu śmierci chińskiego dysydenta Liu Xiaobo, który - jak napisał - "poświęcił całe swoje życie na rzecz doskonalenia swojej ojczyzny i ludzkości oraz poszukiwania sprawiedliwości i wolności".
Tillerson wezwał władze Chin, aby zwolniły wdowę po pisarzu Liu Xia z aresztu domowego i pozwoliły jej zgodnie z jej życzeniem wyjechać za granicę.
Zmarł w więzieniu
Liu zmarł na skutek zaawansowanej choroby nowotworowej podczas odbywania kary więzienia za działalność opozycyjną.
O śmierci noblisty poinformowały w czwartek władze w Shenyang, gdzie był on leczony w związku ze zdiagnozowanym u niego w maju rakiem wątroby. Jako bezpośrednią przyczynę śmierci wskazano niewydolność wielonarządową wywołaną chorobą nowotworową w zaawansowanym stadium.
Mimo ponawianych apeli zachodnich rządów i organizacji praw człowieka władze Chin nie zgodziły się na wyjazd Liu na leczenie za granicą.
Karta 08
61-letni Liu Xiaobo był wielokrotnie zatrzymywany i więziony za działania na rzecz praw człowieka i demokracji w swym kraju, był też jednym z przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku oraz głośnym krytykiem Komunistycznej Partii Chin.
W 2009 roku został skazany na 11 lat więzienia za "działalnością wywrotową" w związku z przygotowaną przez niego petycją "Karta 08", wzywającą do zniesienia w Chinach jednopartyjnego systemu politycznego.
Rok później otrzymał pokojowego Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach".
Autor: pk//now / Źródło: PAP