Służby nie potwierdzały, że martwa osoba z kabiny tira to Polak


- Otrzymaliśmy opis osoby, która prowadziła ciężarówkę. Dzięki temu podejrzany mógł zostać zatrzymany. Drugi mężczyzna znaleziony w tirze był martwy - powiedział w poniedziałek wieczorem Thomas Neuendorf, rzecznik berlińskiej policji. Dodał, że nie potwierdza informacji dotyczących narodowości żadnych osób. Kilka godzin później policja przekazała, że osoba znaleziona w ciężarówce to Polak.

Thomas Neuendorf podkreślił, że sprawę badają śledczy z krajowego urzędu kryminalnego.

- Osoba podejrzana została zatrzymana w pobliżu miejsca zdarzenia. Teraz jest przesłuchiwana. Jako policja nie podajemy żadnych informacji o jej narodowości ani o okolicznościach tej tragedii - powiedział rzecznik.

- Śledztwo jest prowadzone. Wiemy, że osoba znaleziona w ciężarówce nie żyła. Ratownicy nie mogli jej już pomóc - dodał.

- Pasażer, który znajdował się w szoferce ciężarówki, zginął prawdopodobnie od uderzenia w przeszkodę - zaznaczył rzecznik.

Szyba przednia pojazdu jest rozbita.

Neuendorf podkreślił, że na początku zadaniem służb była pomoc poszkodowanym, dopiero później rozpoczęły się działania kryminalne.

Policja poinformowała, że po godz. 24. służby ratunkowe zakończyły swoje działania. Do berlińskich szpitali trafiło 45 osób.

"Złamania, obrażenia wewnętrzne"

- Straż pożarna otrzymała informację o zdarzeniu krótko po godzinie 20 - relacjonował w trakcie spotkania z mediami Sven Gerling, oficer prasowy straży pożarnej w Berlinie, która prowadziła akcję ratunkową.

Dodał, że już w pierwszych meldunkach była mowa o dużej liczbie rannych, co potwierdziły pierwsze jednostki, które dotarły na miejsce katastrofy.

- Akcja ratownicza była trudna, zwłaszcza w początkowej fazie, gdyż na miejscu była duża liczba osób wymagających natychmiastowej pomocy medycznej. Nasza pomoc skierowana była najpierw do tych, którzy odnieśli najpoważniejsze rany - mówił.

Zaznaczył, że wśród rannych były osoby nieprzytomne, które były w ciężkim stanie. - Ruszyliśmy w kierunku właśnie tych ludzi, a nie tych, którzy najgłośniej wzywali pomocy - dodał.

Potwierdził, że stwierdzono zgon dziewięciu osób i dużą liczbę ciężko rannych, którzy przetransportowani zostali do szpitali.

- Mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy odnieśli naprawdę ciężkie rany: były to złamania i obrażenia wewnętrzne. Naszym zadaniem było ustabilizowanie ich stanu, przewiezienie do szpitali, gdzie przeszli operacje - wyjaśnił.

Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24

Tagi:
Raporty: