Skazany za nieumyślne zabójstwo. Lekarz Jacksona wyszedł z więzienia


Lekarz Michaela Jacksona, skazany za nieumyślne zabójstwo poprzez podanie śmiertelnej dawki leku piosenkarzowi, opuścił więzienie w Los Angeles po odbyciu połowy z zasądzonej kary czterech lat więzienia.

Conrad Murray skazany został w 2011 za nieumyślne zabójstwo. Dostał najwyższy możliwy wymiar kary - cztery lata więzienia. Zwolniono go na podstawie kalifornijskiego projektu, który ma za zadanie walkę z przeludnieniem w zakładach karnych. Murray opuścił budynek więzienia tylnym wyjściem. Czekało na niego kilkadziesiąt osób - fotoreporterów oraz fanów zmarłego w 2009 roku Michaela Jacksona.

Prokuratorom udało się przekonać sąd, że to Murray pośrednio ponosił winę za śmierć króla popu, ponieważ dość beztrosko aplikował mu lek nasenny. Obrońcy lekarza argumentowali, że Jackson sam podał sobie silny środek.

Chce nadal być lekarzem

Lekarz zatrudniony był przez firmę AEG Live, którą w osobnym procesie cywilnym pozwała rodzina zmarłego muzyka. W tym miesiącu została ona oczyszczona ze stawianych jej zarzutów o zaniedbania stanu zdrowia Jacksona, m.in. nie zapewniania mu wizyt u kardiologa. Oznacza to, że nie musi płacić rodzinie gigantycznego odszkodowania. Adwokatka Murraya zapowiedziała, że jego klient zamierza nadal prowadzić praktykę lekarską. Jego licencja została wprawdzie zawieszona w Kalifornii, Newadzie i Teksasie, ale w innych stanach nadal ma prawo do wykonywania zawodu.

Autor: /jk / Źródło: Reuters, New York Times