Rosja zamierza zapewnić bezpieczeństwo "pokojowo nastawionym" syryjskim Kurdom, którzy pozostali w strefie bezpieczeństwa na granicy z Turcją - poinformował w środę późnym wieczorem rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
- Nie ma konieczności, by pokojowo nastawieni obywatele opuszczali swoje domy - powiedział rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu podczas wideokonferencji z Mazlumem Abdim, dowódcą Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), których trzon stanowią kurdyjscy bojownicy z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG).
Dodał, że gwarantami bezpieczeństwa będą rosyjska policja wojskowa i syryjska straż graniczna. Zapowiedział zwiększenie liczby rosyjskich jednostek i patroli na granicy syryjsko-tureckiej.
W komunikacie dowódca SDF podziękował Rosji i prezydentowi Władimirowi Putinowi za zapewnienie "bezpieczeństwa narodowi kurdyjskiemu" i działania, które doprowadziły do zawieszenia broni.
Porozumienie Rosji i Turcji w sprawie Syrii
Porozumienie przewiduje też, że rosyjska policja wojskowa i syryjska straż graniczna wejdą do strefy przygranicznej, by ułatwić wycofanie z niej kurdyjskich bojowników z YPG. Ma to zająć około sześciu dni.
Generał Mazlum Abdi potwierdził, że jednostki rosyjskie i syryjskie zajęły już swoje pozycje w strefie przygranicznej.
Turecka interwencja w Syrii
9 października Turcja i sprzymierzeni z jej siłami syryjscy bojownicy rozpoczęli w północno-wschodniej Syrii zbrojną ofensywę o kryptonimie Źródło Pokoju. Deklarowanym celem interwencji było wyparcie kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony z przygranicznego pasa na środkowym odcinku granicy turecko-syryjskiej. Turcy chcą też utworzenia "strefy bezpieczeństwa" o szerokości 30 kilometrów, do której Ankara zamierza przesiedlić syryjskich uchodźców przebywających w Turcji.
Władze w Ankarze uważają Kurdów z YPG za terrorystów z powodu ich powiązań ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
Autor: asty//now / Źródło: PAP