Sewastopol: Nie dajmy się okupantom

Aktualizacja:
 
Sporą część miezkańców Sewastopola stanowią Rosjanie służący we Flocie Czarnomorskiej i ich rodzinyTVN24

"Władza w ręce mieszkańców Sewastopola i Krymu! Nie dajmy się okupantom", "Ukraina nie jest naszym państwem" - to fragment treści ulotek nawołujących do bojkotu zaplanowanych na styczeń wyborów prezydenckich na Ukrainie. Pojawiły się one w Sewastopolu.

"Niska frekwencja wyborcza w Sewastopolu i na Krymie będzie demonstracją naszego stosunku wobec okupacyjnego reżimu (ukraińskiego)" - zachęcają autorzy ulotek opublikowanych na popularnym miejskim forum internetowym wraz z zachętą do ich kopiowania i rozlepiania.

Sporą część mieszkańców Sewastopolu stanowią Rosjanie - rodziny wojskowych służących we Flocie Czarnomorskiej, z nostalgią wspominających czasy ZSRR i marzących o oddzieleniu Krymu od Ukrainy i przyłączeniu go do Rosji. Rosyjski trop wydaje się słuszny, bo choć autorzy ulotek nie zdecydowali się na ujawnienie tożsamości, jednak ozdobili swe apele barwami rosyjskiej flagi państwowej.

Koniec floty?

Zgodnie z umowami między Moskwą a Kijowem Rosyjska Flota Czarnomorska powinna opuścić Ukrainę do 2017 r. Naciska na to prezydent Wiktor Juszczenko, który w 2008 r. określił nawet rosyjską marynarkę na Krymie jako "źródło wielorakich problemów".

Przed 2005 r., kiedy Juszczenko doszedł do władzy, ukraińscy politycy nie odważali się na takie wypowiedzi. Nie chcąc narazić się Moskwie, o sprawie wyprowadzenia Floty Czarnomorskiej z Ukrainy po prostu milczano.

Juszczenko, który nie chce przedłużać umowy z Rosjanami o dzierżawieniu baz w Sewastopolu, utwierdził się w tym przekonaniu w sierpniu 2008 roku, przy okazji konfliktu rosyjsko-gruzińskiego. Wtedy to, nie uprzedzając władz w Kijowie, Moskwa skierowała okręty Floty Czarnomorskiej do działań na gruzińskich wodach terytorialnych.

W odpowiedzi Juszczenko wydał dekret, w którym zobowiązał dowództwo rosyjskiej marynarki do informowania Ukraińców o wszelkich ruchach żołnierzy, pojazdów i okrętów z co najmniej 72-godzinnym wyprzedzeniem.

Ukraina po Gruzji?

Tuż po wojnie w Gruzji wśród ukraińskich ekspertów pojawiły się opinie, że kolejnym celem Moskwy może być Ukraina, a jako pretekst zostanie wykorzystana sytuacja na Krymie, gdzie nastroje prorosyjskie są bardzo silne.

Półwysep Krymski do 1954 r. należał do Rosyjskiej FSRR. Na mocy dekretu prezydium Rady Najwyższej Związku Radzieckiego ówczesny obwód krymski został przekazany w skład Ukraińskiej SRR. Gest ten miał znaczenie symboliczne - przekazanie Półwyspu nastąpiło w 300. rocznicę zjednoczenia Ukrainy z Rosją.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24