Seul: Strzelaliśmy, ale na zachód

Aktualizacja:

Korea Północna powiedziała we wtorek, że to Południe zapoczątkowało wymianę ognia artyleryjskiego i późniejszy ostrzał wyspy Yeonpyeong. Seul przyznał jednak, że strzelał tego dnia podczas ćwiczeń, ale na zachód, a nie na w kierunku północnym. W wyniku ostrzału Yeonpyeon przez armię Phenianu zginęło dwóch żołnierzy południowokoreańskich, a 17 dalszych i trzech cywilów zostało rannych. Incydent wzbudził zaniepokojenie świata.

- Pomimo naszych powtarzających się ostrzeżeń, o godzinie pierwszej po południu (czasu miejscowego) Korea Południowa wystrzeliła dziesiątki pocisków. Natychmiast podjęliśmy kroki militarne - poinformowała oficjalna północnokoreańska agencja KCNA. Nie sprecyzowano, czy w wyniku rzekomego pierwotnego ostrzału ze strony Seulu, ktoś ucierpiał.

Kilkadziesiąt minut później na tę informację odpowiedziała armia Korei Południowej. Seul przyznał, że przeprowadzał w rejonie ćwiczenia wojskowe, podczas których oddał strzały, ale - co wyraźnie podkreśla armia Południa - strzelano na zachód, a nie w kierunku Korei Północnej.

Chiny powściągliwe

Jedyny liczący się sojusznik Korei Północnej na arenie międzynarodowej - Chiny - jako pierwszy zareagował na ostrzał. Pekin był bardzo wstrzemięźliwy w wypowiedziach po ostrzale. Rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei co prawda wyraził zaniepokojenie dzisiejszym incydentem, ale powiedział na konferencji prasowej, że obie strony powinny zrobić więcej, w kierunku pokoju.

Podkreślił też, że konieczny jest powrót do rozmów sześciostronnych ws. programu nuklearnego Phenianu.

Amerykanie ostro

Znacznie ostrzej zareagowały Stany Zjednoczone, które ostro potępiły atak. Przedstawiciele USA podali jednocześnie, że żaden z amerykańskich żołnierzy stacjonujących na Półwyspie Koreańskim nie brał udziału w dzisiejszych wydarzeniach.

Biały Dom poinformował, że jest w stałym kontakcie z władzami w Seulu i potwierdził swoje wsparcie dla Korei Południowej.

Rosja: ogromne zagrożenie

Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wezwał obie strony do natychmiastowego zaprzestania wymiany ognia. Podkreślił, że dzisiejszy ostrzał i powstała wskutek niego sytuacja stanowi "kolosalne zagrożenie".

Oba państwa koreańskie dysponują wielomilionowymi armiami. Formalnie Korea Północna i Południowa wciąż pozostają w stanie wojny.

CZYTAJ WIĘCEJ: NAJWAŻNIEJSZE KOREAŃSKIE INCYDENTY

Źródło: PAP, lex.pl