Saudyjskie państwowe linie lotnicze Saudia poinformowały w poniedziałek, że zawieszają połączenia z Toronto w związku z dyplomatycznym konfliktem między Rijadem a Ottawą. Arabia Saudyjska podjęła wcześniej decyzję o wydaleniu ambasadora Kanady w Rijadzie i zamroziła kontakty handlowe oraz inwestycyjne z Ottawą.
Rijad dał kanadyjskiemu ambasadorowi 24 godziny na opuszczenie terytorium Arabii Saudyjskiej, uzasadniając tę decyzję ingerencją Kanady w wewnętrzne sprawy królestwa.
Władze królestwa wezwały także na konsultacje swego ambasadora w Ottawie.
Rijad zamroził też kontakty handlowe oraz inwestycyjne z Kanadą.
"Poważne zaniepokojenie"
Arabia Saudyjska zareagowała w ten sposób na decyzję ministerstwa spraw zagranicznych Kanady i ambasady tego kraju w Rijadzie, które w ubiegłym tygodniu wyraziły "poważne zaniepokojenie" nową falą aresztowań działaczy na rzecz praw obywatelskich w królestwie i wezwały saudyjskie władze do ich natychmiastowego uwolnienia.
Władze Arabii Saudyjskiej uznały to za "rażącą i niedopuszczalną ingerencję" w wewnętrzne sprawy królestwa. Większość aresztowanych aktywistów prowadziła kampanię na rzecz praw kobiet.
Jak komentuje AP, ten nieoczekiwany konflikt dyplomatyczny z Kanadą wydaje się być zainicjowany przez saudyjskiego następcę tronu księcia Mohammada ibn Salmana. Jest to sygnał, że Rijad nie zaakceptuje w żadnej formie krytyki pochodzącej z zagranicy, zwłaszcza że stawia przede wszystkim na bliskie relacje z prezydentem USA Donaldem Trumpem - pisze AP, powołując się na ekspertów.
Kanada "jest głęboko zaniepokojona"
"Kanada i wszystkie inne kraje muszą zdać sobie sprawę, że nie mogą głosić, iż są bardziej zaniepokojone losem naszych obywateli niż samo królestwo" - głosi komunikat saudyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Szefowa kanadyjskiej dyplomacji Chrystia Freeland napisała w oświadczeniu, że Kanada "jest głęboko zaniepokojona wydaleniem przez Arabię Saudyjską kanadyjskiego ambasadora w odpowiedzi na oświadczenia wydane przez Kanadę w obronie aktywistów na rzecz praw człowieka uwięzionych w królestwie". Jak pisze AP, źródłem całego konfliktu wydają się być wpisy kanadyjskich dyplomatów na Twitterze wzywające Rijad do "natychmiastowego wypuszczenia" zatrzymanych aktywistów broniących praw kobiet. O ich aresztowaniu Freeland napisała na Twitterze w czwartek.
"Wyrażam zaniepokojenie faktem, że Samar Badawi, siostra Raifa Badawiego, została uwięziona w Arabii Saudyjskiej. Kanada jest razem razem z rodziną Badawi w tym trudnym czasie i nadal wzywamy do uwolnienia zarówno Raifa, jak i Samara Badawiego" - napisała za pośrednictwem portalu społecznościowego Freeland.
Very alarmed to learn that Samar Badawi, Raif Badawi’s sister, has been imprisoned in Saudi Arabia. Canada stands together with the Badawi family in this difficult time, and we continue to strongly call for the release of both Raif and Samar Badawi.
— Chrystia Freeland (@cafreeland) 2 sierpnia 2018
Rodzeństwo Badawich to znani saudyjscy aktywiści na rzecz praw człowieka.
Arabia Saudyjska jest jednym z ostatnich krajów na świecie, w których kobiety wciąż obowiązuje wiele ograniczeń.
Autor: KR//kg / Źródło: PAP