Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin powiedział w środę, że przyczyną fiaska misji wartego 2,6 miliarda rubli (ponad 155 milionów złotych) satelity, do którego doszło w ubiegłym miesiącu był "zawstydzający błąd programowania".
Agencja kosmiczna Roskosmos poinformowała w ubiegłym miesiącu, że straciła kontakt z satelitą meteorologicznym Meteor-M, który miał być wyniesiony na orbitę przez rakietę Sojuz 2.1b.
W rozmowie z telewizją Rossiya 24 Rogozin powiedział, że przyczyną tego fiaska był błąd ludzki.
- Rakieta, która miała wynieść satelity na orbitę była zaprogramowana z błędnym współrzędnymi - powiedział.
"Nie dostała właściwych współrzędnych"
Jak dodał, rakieta otrzymała namiary na start z innego kosmodromu - z Bajkonuru - który Moskwa wynajmuje od Kazachstanu.
- Rakieta była zaprogramowana tak, jakby miała wystartować z Bajkonuru - wyjaśnił wicepremier. - Nie dostała właściwych współrzędnych - zaznaczył.
Wyniesienie na orbitę satelity Meteor-M było głównym zadaniem startu rakiety Sojuz 2.1b - drugiego, jaki przeprowadzono na kosmodromie Wostocznyj.
Wostocznyj, zainaugurowany w kwietniu zeszłego roku, to jedyny w Rosji kosmodrom cywilny. Jest położony 5,5 tysiąca kilometrów na wschód od Moskwy, w obwodzie amurskim przy granicy z Chinami.
Władze zapowiadały, że obiekt będzie najnowocześniejszy na świecie, jednak jego powstawaniu towarzyszyły opóźnienia, a start pierwszej rakiety w zeszłym roku został przełożony. W październiku Rosja poinformowała o rozpoczęciu budowy drugiej platformy startowej, która w przyszłości ma być wykorzystana do startów rakiet Angara.
Autor: azb//now / Źródło: Reuters, PAP, Interfax
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru