Holenderski minister ochrony prawnej Sander Dekker po wizycie w Polsce wyraził zaniepokojenie stanem rządów prawa nad Wisłą. Polski resort sprawiedliwości ocenił, że wypowiedź Dekkera "jest politycznym manifestem wpisującym się w kampanię wyborczą".
Sander Dekker odwiedził w ostatnim tygodniu sierpnia Polskę. W Warszawie odbył spotkania między innymi w Sądzie Najwyższym, w którym rozmawiał z Pierwszą Prezes SN Małgorzatą Gersdorf na temat stanu praworządności w Polsce.
Holenderski minister "poważnie zaniepokojony"
Z informacji zawartej na stronie internetowej holenderskiego rządu wynika, że minister ochrony prawnej wyraził podziw i poparcie dla pracy profesor Małgorzaty Gersdorf.
Sander Dekker rozmawiał również z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro.
Miał poinformować szefa resortu sprawiedliwości, że jest poważnie zaniepokojony sytuacją w Polsce i przekazał, że "będzie nadal przyglądał się sytuacji w Polsce i nie będzie się wahał, by podejmować odpowiednie środki na szczeblu europejskim".
"Jestem poważnie zaniepokojony stanem rządów prawa w Polsce. (…) Byłoby dobrze, gdybyśmy w Unii Europejskiej zgodzili się, żeby kraje takie jak Polska otrzymywały wsparcie finansowe tylko wtedy, gdy przestrzegają podstawowych zasad praworządności" – napisał w oświadczeniu Holender.
"To polityczny manifest"
W ocenie polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości oświadczenie Sandera Dekkera "mija się z prawdą, jest politycznym manifestem wpisującym się w kampanię wyborczą, ale także narusza przyjęte w dyplomacji dobre i powszechne standardy rzetelnego informowania o treści odbytych spotkań i przeprowadzonych rozmów".
Resort w przygotowanym komunikacie, stwierdził, że "w rozmowie z ministrem Zbigniewem Ziobro Sander Dekker wyrażał wyłącznie oceny o charakterze ogólnym". "Nie był w stanie wymienić żadnej europejskiej normy, którą aktualnie obowiązujące polskie prawo mogłoby naruszać" – oświadczyło ministerstwo.
"Kilkukrotnie proszony przez stronę polską o wskazanie przykładów takich regulacji, ostatecznie wskazał, że kwestionuje 'całokształt' polskich rozwiązań prawnych. Minister (Ziobro - red.) zwrócił uwagę, że w demokratycznej Europie musimy używać uzasadnień poglądów prawnych, charakteryzujących się innym poziomem i standardem, niż te, do których przyzwyczaiły nas czasy realnego socjalizmu" - napisano w oświadczeniu resortu w Warszawie.
Stwierdzono w nim też, że "Polska jest równoprawnym członkiem Unii Europejskiej i – w dyskusji dotyczącej organizacji wymiaru sprawiedliwości - nie może być traktowana gorzej, niż inne państwa członkowskie".
Ministerstwo w tym kontekście zwróciło uwagę, że podczas spotkania z Dekkerem, Ziobro przypomniał holenderskiemu ministrowi, że "Unia Europejska powstała właśnie na gruncie idei odrzucającej podział Europy na państwa lepsze i gorsze".
"U swych podstaw odrzuciła również dzielenie obywateli Unii na takich, którym przysługują większe demokratyczne uprawnienia i innych, którym wolno mniej. Stało się tak, bo obywatele zjednoczonej Europy wyciągnęli wnioski z bolesnej historii, kiedy pogarda dla ludzi i całych narodów, doprowadziła do tragedii wojny" - zaznaczyło ministerstwo.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP, rijksoverheid.nl