Boeing 737-800 linii Caribbean Airlines lecący z Nowego Jorku rozbił się w sobotę na lotnisku w stolicy Gujany i przełamał na pół. Choć kilka osób zostało rannych, cudownym zrządzeniem losu nikt nie zginął.
Do wypadku doszło tuż po północy miejscowego czasu na lotnisku w Georgetown. Boeing 737-800 nie trafił prawidłowo w pas ("przestrzelił"), wyleciał poza niego i przełamał się na dwie części.
- To było straszne. Modliłam się do Jezusa - powiedziała jedna z pasażerek, której mąż otworzył wyjście bezpieczeństwa.
Cudem nikt nie zginął. Jeden pasażer złamał nogę, a kilka osób doznało uszkodzenia pleców i szyi.
Prezydent wdzięczny
- Jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczni i szczęśliwi, że nie ma ofiar - powiedział na lotnisku prezydent Gujany Bharrat Jagdeo.
Na pokładzie samolotu było 157 pasażerów i 6 członków załogi. Na razie linie Caribbean Airlines nie podały przyczyny wypadku.
Źródło: Reuters