Sąd nie wypuści Tymoszenko


Sąd Apelacyjny w Kijowie odmówił rozpatrywania skargi adwokatów byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko na umieszczenie jej w areszcie. Sąd przychylił się tym samym do stanowiska prokuratury, która wskazała, że ukraińskie prawo nie przewiduje zaskarżenia decyzji sądu pierwszej instancji o zastosowaniu aresztu.

Samej Tymoszenko, która od tygodnia przebywa w areszcie śledczym, na rozprawę w Sądzie Apelacyjnym nie dowieziono. Do sali sądowej nie wpuszczono także większości dziennikarzy, którzy chcieli relacjonować posiedzenie.

Na decyzję sądu oczekiwało po jego siedzibą około 100 zwolenników Tymoszenko. Orzeczenie wywołało u nich oczywiste niezadowolenie. - Po dzisiejszej decyzji mogę powiedzieć, że na Ukrainie nie ma sądownictwa. Jest to po prostu sądowe bezprawie, gdy aresztowany człowiek nie może tego zaskarżyć. Jest to absurd, prawdziwy absurd! - oburzał się obrońca byłej premier, Jurij Suchow.

Prawnik zapowiedział, że w obecnej sytuacji adwokatom Tymoszenko nie pozostaje nic innego jak zwrócenie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sprawa na świeczniku

Julia Tymoszenko, oskarżona o nadużycie władzy przy zawieraniu w 2009 roku kontraktów gazowych z Rosją, została aresztowana piątego sierpnia na wniosek prokuratury. Argumentowała ona, że zachowanie byłej premier nie pozwala na "przestrzeganie norm proceduralnych" w procesie sądowym. Przed aresztowaniem Tymoszenko obowiązywał zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.

Po ogłoszeniu aresztowania byłej premier przed siedzibą sadu i na ulicach Kijowa doszło do starć między policją, a zwolennikami Tymoszenko. Ludzie po nieudanej próbie zatrzymania więźniarki z ich liderką, przystąpili do ciągłej pikiety przed gmachem sądu, gdzie jest prowadzona sprawa byłej premier.

O uwolnienie swej klientki adwokaci byłej premier zwracali się do sądu kilkukrotnie, lecz ich prośby były regularnie odrzucane. O wypuszczenie Tymoszenko z aresztu bezskutecznie apelowali także przedstawiciele ukraińskich Kościołów oraz znane osobistości świata polityki, kultury i sportu, m.in. Witalij Kliczko, bokserski mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej.

Aresztowanie Tymoszenko wywołało zaniepokojenie za granicą. O przestrzeganie europejskich standardów dyplomatycznych zaapelowała między innymi Rosja, Polska i UE.

Tło polityczne

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, oskarżany przez Tymoszenko i jej zwolenników o to, że była premier prześladowana jest z jego inspiracji, oświadczył w czwartek, że nie ingeruje w działalność niezawisłych sądów. - Żaden z toczących się obecnie procesów z udziałem byłych urzędników państwowych nie jest politycznie umotywowany - zapewnił.

Tymoszenko była najważniejszą rywalką Janukowycza w zwycięskich dla niego wyborach prezydenckich na początku ubiegłego roku.

Tymoszenko i jej obóz twierdzą, że Janukowycz chce, by była premier została ona skazana wyrokiem sądowym. Jako osoba karana Tymoszenko straci prawo kandydowania w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Źródło: PAP