Rybak nagrał, jak płonący samolot uderza w rzekę

Samolot woduje na rzece Ob
Samolot woduje na rzece Ob
YouTube
Samolot woduje na rzece ObYouTube

- Stałem na pokładzie. Naglę słyszę wielki huk, trzask! Telefon komórkowy miałem włączony w opcji wideo i nagrałem, jak spada samolot - opowiada świadek katastrofy rosyjskiego An-24 na rzece Ob. W poniedziałek rano samolot z 37 osobami na pokładzie awaryjnie lądował na tafli wody po tym, jak zapalił się jeden z silników. Maszyna się roztrzaskała, zginęło 9 osób.

Denis wraz z przyjacielem wypłynęli na połów na rzece Ob w poniedziałek rano, 14 km od miasta Strieżewoj w obwodzie tomskim. - Stałem na pokładzie. Nagle słyszę wielki huk, trzask! Telefon komórkowy miałem włączony w opcji wideo i nagrałem, jak spada samolot - opowiada świadek katastrofy.

- Według wstępnych danych o godzinie 8.48 czasu miejscowego w odległości 63 km od Niżniewartowska załoga poinformowała o pożarze lewego silnika i podjęła decyzję o przymusowym lądowaniu - wynika z komunikatu Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.

Akcja ratunkowa

Zaraz po tym, jak zobaczyli rozbijający się samolot, dwaj rybacy szybko dobili do brzegu, wskoczyli na motocykl i pojechali wzdłuż brzegu rzeki w stronę wypadku. Kiedy dotarli na miejsce, byli tam już ratownicy.

Denis ze swoim przyjacielem do końca pomagali wyciągać szczątki samolotu i szukać zabitych.

Według wstępnych danych o godzinie 8.48 czasu miejscowego w odległości 63 km od Niżniewartowska załoga poinformowała o pożarze lewego silnika i podjęła decyzję o przymusowym lądowaniu. Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych

Na pokładzie samolotu linii lotniczych Angara Awia znajdowało się 33 pasażerów i 4 członków załogi. Szybko ustalono, że zginęło 6 osób. Jeden z rannych zmarł podczas reanimacji. 37-letni Wiaczesław Sannikow doznał tak ciężkich ran, że lekarze nie byli w stanie mu pomóc. Ciało kolejnej ofiary po pewnym czasie znaleziono w rzece.

Los jeszcze jednej osoby do tej pory pozostaje nieznany - informują służby ratunkowe obwodu tomskiego. - Nurkowie sprawdzili dno, obszar przybrzeżny, ale ciała ofiary dotychczas nie znaleziono.

Miedwiediew: Wycofać samoloty

Po katastrofie prezydent Dmitrij Miedwiediew powiedział, że samoloty An-24 należałoby wycofać z eksploatacji. - Wszystko, co niedawno mówiłem o maszynach Tu-134 w nie mniejszym stopniu odnosi się do samolotu An-24. Biorąc pod uwagę to, że wymieniamy park samolotów, należy też wziąć pod uwagę wycofanie An-24 - dodał.

Prezydent Miedwiediew w czerwcu po katastrofie lotniczej samolotu Tu-134 koło Pietrozawodska, w Karelii, w której zginęło 45 osób, polecił ministerstwu transportu szybkie wycofanie tych maszyn z eksploatacji.

W kwietniu prezydent skrytykował jakość produkowanych w Rosji samolotów i stan rosyjskich lotnisk. Gospodarz Kremla zauważył też, że od 2000 roku liczba lotnisk cywilnych w Rosji zmniejszyła się o 40 proc.

Źródło: lifenews.ru, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: YouTube