Zaostrza się i tak już napięta sytuacja między Gruzją, a Osetią Południową. Rosjanie postawili stacjonujące tam swoje wojska w stan gotowości, a prezydent Osetii Południowej Eduarda Kokojty zapowiedział, że granica między Gruzją i separatystyczna republiką zostanie zamknięta.
Powodem wprowadzenia alertu są, jak poinformował rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko, "nieustające prowokacje" strony gruzińskiej. "Sytuacja jest naprawdę alarmująca" - napisał rzecznik na stronie ministerstwa spraw zagranicznych.
Zamknięta granica
Prezydent o zamknięciu granicy decyzję miał podjąć podczas wtorkowego spotkania z szefami sił bezpieczeństwa w Cchnwali. Podczas rozmów Kokojty wskazał na rosnące w ostatnim czasie prowokacje ze strony gruzińskiej, a także ryzyko przeniknięcia na teren Osetii Południowej "świńskiej grypy", która pojawiła się w Gruzji.
Na kilkadziesiąt godzin przed pierwszą rocznicą wybuchu wojny gruzińsko-osetyjskiej dokładnie o północy z wtorku na środę granica między Osetią Południową, a Gruzją zostanie zamknięta zarówno dla ruchu drogowego, jak i pieszego.
Saakaszwili apeluje o pomoc
Kilka godzin wcześniej prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w wywiadzie dla francuskiego radia przyznał, że ryzyko nowej wojny gruzińsko-rosyjskiej istnieje.
Zaapelował też do Unii Europejskiej i USA, by wysłały Moskwie "jasny sygnał", który może zapobiec konfliktowi. - Rosjanie wywierają ciągłą presję (...). Odmawiają odpowiedzi na wezwania obserwatorów europejskich i niestety media w Moskwie mówią o sytuacji nieuchronnego konfliktu - powiedział Saakaszwili
Źródło: Interfax, civil.ge
Źródło zdjęcia głównego: TVN24