Rzecznik MSZ: chargé d'affaires polskiej ambasady w Moskwie wezwany do rosyjskiego MSZ

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Jasina: ambasadorowi Rosji zostało odczytane stanowisko w sprawie wtorkowego zdarzenia
Jasina: ambasadorowi Rosji zostało odczytane stanowisko w sprawie wtorkowego zdarzenia TVN24
wideo 2/10
Jasina: ambasadorowi Rosji zostało odczytane stanowisko w sprawie wtorkowego zdarzenia TVN24

Chargé d'affaires ambasady RP w Moskwie Jacek Śladewski został w środę wezwany do rosyjskiego MSZ - przekazał w środę rzecznik polskiego resortu spraw zagranicznych Łukasz Jasina. Dodał, że rozmowa trwała około 20 minut i była związana z wcześniejszym wezwaniem ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa do MSZ. We wtorek na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk. W wyniku eksplozji zginęło dwóch mężczyzn.

- Potwierdzamy, że chargé d'affaires Ambasady RP w Moskwie Jacek Śladewski został w środę wezwany do rosyjskiego MSZ. Ta rozmowa trwała około 20 minut i była związana oczywiście z wczorajszym wezwaniem pana ambasadora Siergieja Andriejewa tutaj w Warszawie. Tyle możemy na tę chwilę przekazać - powiedział PAP Jasina.

Dodał, że polski ambasador Krzysztof Krajewski "do Moskwy dziś wyrusza, ale znajduje się w tym momencie w Warszawie, gdzie przyjechał w związku z obchodami Dnia Służby Zagranicznej".

ZOBACZ TEŻ: Wybuch w Przewodowie - co wiemy do tej pory

W tvn24.pl relacjonujemy wydarzenia wokół eksplozji w Przewodowie

Ambasador Rosji wezwany do polskiego MSZ w związku z wydarzeniem w Przewodowie

We wtorek rosyjski dyplomata został wezwany do polskiego MSZ w związku z wybuchem w Przewodowie. Łukasz Jasina przekazał TVN24, że Siergiej Andriejew przybył do siedziby MSZ we wtorek około godziny 23.30, w budynku spędził cztery minuty. - Został przyjęty przez ministra spraw zagranicznych, który odczytał mu nasze stanowisko na temat tego, co się zdarzyło. Pamiętajmy o tym, że bez względu na to, jakie są wyniki dotyczące kwestii pocisku, ta wojna została zaczęta przez Rosję i nie byłoby nigdy żadnych ofiar w rejonie Przewodowa, gdyby nie rosyjska agresja - dodał Jasina.

Rzecznik polskiego resortu dyplomacji powiedział również na antenie TVN24, że "ambasador Andriejew przyjął do wiadomości" stanowisko MSZ i "opuścił budynek bez żadnych grzeczności i kurtuazji". Jasina dodał, że ambasador Rosji "nie miał zbyt wiele do powiedzenia".

Jasina, dopytywany przez reportera TVN24, co konkretnie strona polska przekazała Rosji w nocie, dodał: - Wszystko to, co dzieje się w tamtym regionie, jest winą rosyjskiej agresji i żądamy od Rosji wyjaśnień z tym związanych.

Komunikat opublikowany około północy

Komunikat o wezwaniu ambasadora do MSZ Jasina opublikował około północy.

"W dniu 15 listopada 2022 r. zaobserwowano wielogodzinny zmasowany ostrzał całego terytorium Ukrainy i jej infrastruktury krytycznej prowadzony przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. O godzinie 15:40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano w oświadczeniu.

Jak przekazał resort, "w związku z tym zdarzeniem minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau wezwał ambasadora Federacji Rosyjskiej do MSZ z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień".

Jasina, wcześniej pytany przez tvn24.pl o rozmowę z ambasadorem, odesłał do pierwotnego komunikatu resortu i uściślił wówczas, że rozmowa "trwała 5 minut".

Autorka/Autor:momo, tas,js/tr/prpb

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock