Ambasador Rosji w Korei Północnej Aleksander Macegora oświadczył w środę, że nie należy wstrzymywać dostaw ropy i produktów ropopochodnych do tego kraju. Jego zdaniem byłoby to odebrane przez Pjongjang jako wypowiedzenie wojny i byłoby brzemienne w skutki.
- Jeśli zostaną wstrzymane dostawy ropy i produktów ropopochodnych, to będzie to oznaczać pełną blokadę Korei Północnej - ocenił w rozmowie z agencją RIA Nowosti.
- Oficjalni przedstawiciele Pjongjangu nie raz mówili, że blokada będzie odebrana przez Koreę Północną, jako wypowiedzenie wojny ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami - dodał.
Transfery na morzu
Pod koniec grudnia agencja Reutera informowała, powołując się na dwa źródła w europejskich siłach bezpieczeństwa, że rosyjskie tankowce co najmniej trzykrotnie w ostatnich miesiącach dostarczyły Korei Płn. ropę, przekazując ją na morzu. Do transferów miało dojść w październiku i listopadzie 2017 roku. Sprzedaż ropy lub produktów naftowych z Rosji, drugiego na świecie eksportera ropy i posiadającego prawo weta członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, jest niezgodna z oenzetowskimi sankcjami. 22 grudnia RB ONZ jednomyślnie przyjęła rezolucję nakładającą kolejne sankcje na Pjongjang. Tym razem obejmowały one głównie przetworzone produkty petrochemiczne. Chodzi o docelowe ograniczenie o 75 procent dostaw ropy naftowej i produktów pochodnych do Korei Północnej, przy czym USA zabiegały o zablokowanie 90 procent dostaw.
Szósta próba nuklearna
Nowa seria sankcji była odpowiedzią na test międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM), który Korea Północna przeprowadziła 28 listopada. Była to kolejna próba ICBM w 2017 roku. We wrześniu Pjongjang przeprowadził szóstą już i największą z dotychczasowych próbę nuklearną. Znaczny wzrost aktywności komunistycznego reżimu w Pjongjangu w ubiegłym roku wywołał ostre reakcje wspólnoty międzynarodowej i wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim.
Autor: MR//kg / Źródło: PAP