Rosjanie przeprowadzili zapowiadaną wcześniej próbę rakiety balistycznej Buława. Pocisk został odpalony z najnowszego atomowego okrętu podwodnego Aleksander Newski. Miała to być ostatnia duża próba tej jednostki przed jej przyjęciem do służby na początku przyszłego roku.
Do odpalenia rakiety doszło w piątek z Morza Barentsa. Pocisk wystrzelono z zanurzonego okrętu. Według oficjalnego komunikatu, Buława zadziałała tak jak powinna i wszystkie jej głowice trafiły w poligon Kura na Kamczatce.
Rakieta z piętnem
Próbne odpalenie było testem zarówno okrętu, jak i samej rakiety. Buława wykonała tym samym trzeci udany lot po katastrofie niemal dokładnie rok temu. Wówczas rakietę wystrzelono również z Aleksandra Newskiego, ale w drugiej minucie lotu doszło do awarii i autodestrukcji.
Choć Buława została już formalnie przyjęta na uzbrojenie rosyjskiej floty, to nadal ma piętno awaryjnej, z powodu wielu nieudanych wcześniejszych prób. Dotychczasowy wynik to siedem katastrof na 23 loty, czyli niezawodność mniejsza niż 70 procent. Zapewne Rosjanie będą w najbliższych latach odpalać sporo Buław, aby upewnić się, że działają jak powinny.
Obok rakiety w piątek testowano sam okręt, z którego ją odpalono. Aleksander Newski jest najnowszym atomowym okrętem podwodnym typu Borej. Dziesięć takich jednostek ma stanowić podstawę morskich sił odstraszania Rosji przez pierwszą połowę tego wieku. W służbie jest już prototypowy Jurij Dołgoruki. Aleksander Newski ma zostać ostatecznie zaakceptowany przez wojsko w przyszłym roku. Trafi na Pacyfik.
Piątkowe odpalenie Buławy było ostatnim dużym testem okrętu. Wystrzelenie rakiety z zanurzonej jednostki jest sprawdzianem dla jej najważniejszych systemów, umożliwiających przeprowadzenie uderzenia jądrowego na cele odległe o 10 tysięcy kilometrów.
Autor: mk//plw / Źródło: TASS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej