Rosyjska prasa straszy secesją Śląska

Aktualizacja:
 
Polska bez Śląska?PAP

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" informuje Rosjan, że Śląsk może pójść za przykładem Kosowa i oddzielić się od Polski. Publikacja jest tym bardziej zaskakująca, że opisywane przez gazetę wydarzenia miały miejsce na początku maja. Polaków uspokajają przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska, którzy zapewniają, że w ich działaniach o oddzieleniu od kraju nie ma mowy.

- Ruch na rzecz Autonomii Śląska skierował do premiera Donalda Tuska petycję, w której wzywa go do poparcia zmian w konstytucji, które pozwolą wszystkim społecznościom regionalnym na uzyskanie autonomii zgodnie z ich dążeniami i pragnieniami - przekazuje "Rossijskaja Gazieta". - W przeciwnym razie Ślązacy - jak na to wygląda - nie wykluczają postawienia na porządku dziennym problemu oddzielenia - dodaje dziennik.

"Rossijskaja Gazieta" nie precyzuje, kiedy taka petycja została skierowana na ręce premiera Tuska. W rzeczywistości petycję przekazano już półtora miesiąca temu, 6 maja.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O DYSKUSJI WOKÓŁ AUTONOMII ŚLĄSKA

Skarga do Strasburga

Gazeta wybija natomiast, że "podobny list trafił do polskich parlamentarzystów, którzy - zdaniem aktywistów ruchu - przejawili obojętność wobec faktu, że w ustawie o narodowościach i mniejszościach etnicznych w ogóle nie wspomina się o języku śląskim".

"Rossijskaja Gazieta" informuje również, iż "jednocześnie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu trafiła skarga na to, że sąd okręgowy w Katowicach, uważając, iż narodowość śląska nie istnieje, po raz kolejny odmówił Związkowi Ślązaków rejestracji, choć innym społecznościom regionalnym rejestracja taka została przyznana".

Śląska jak Kosowo...

- Aktywność taka - to w gruncie rzeczy reakcja na kosowski casus, choć problem Ślązaków nie jest nowy. Od dawna są oni przekonani, że autonomia regionów jest jednym z warunków modernizacji państwa i społeczeństwa - pisze moskiewski dziennik i cytuje nie wymienionych z nazwiska śląskich przywódców: - Nie urządza nas kurs na budowę unitarnego, a jeszcze gorzej - totalitarnego państwa - mówią anonimowi Ślązacy.

Równie tajemniczy są "analitycy", na których powołuje się gazeta, a którzy "nie wykluczają, że świadome ignorowanie interesów Ślązaków może popchnąć ich do skrajnych działań. Niewykluczone, że po tym wszystkim, co zaszło, staną oni w opozycji wobec polskiego państwa". - Dzięki Unii Europejskiej mają teraz od kogo się uczyć - pisze moskiewski dziennik.

Moskwa artykułu nie przeczytała

Tekst ten - pióra Anatolija Szapowałowa - ukazał się tylko w federalnym wydaniu rządowego dziennika dostępnym poza Moskwą i w Internecie. W jego moskiewskiej edycji materiału tego nie ma.

Śląsk chce znów być Śląskiem, ale w ramach prawa

Do artykułu w gazecie odnieśli się przedstawiciele Ruchu Autonomii Śląska. W specjalnym oświadczeniu mówią, że sami tekstem są zdziwieni. "Ruch Autonomii Śląska od kilkunastu lat głosi potrzebę przywrócenia autonomii regionu, działając w zgodzie z literą prawa i z duchem demokracji. Spór o pozycję regionów w Rzeczypospolitej Polskiej i o ich relacje z władzami centralnymi kontynuowany będzie przy poszanowaniu owych zasad" - czytamy w dokumencie podpisanym przez członka zarządu Ruchu, Jerzego Gorzelika.

Jednak za zainteresowanie ich sprawą mediom rosyjskim przedstawiciel Ruchu dziękuje. "Liczymy, że rosyjskie media podejmą temat zadośćuczynienia dla ofiar deportacji do ZSRR, które objęły kilkadziesiąt tysięcy Górnoślązaków".

Decentralizacja to nie secesja

Ruch Autonomii Śląska zaapelował na początku maja do Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Komunistycznej Rady Narodowej z 1945 roku, który zniósł istniejącą do 1939 roku Autonomia Śląska wynikająca z odmienności narodowościowej, kulturowej i gospodarczej.

W petycji do szefa rządu Ruch zwrócił się też o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego".

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP