Rosyjscy obrońcy praw człowieka nagrodzeni

Aktualizacja:

W Strasburgu przyznano tegoroczne Nagrody imienia Sacharowa. Wśród laureatów z organizacji Memoriał znaleźli się walczący o prawa człowieka Rosjanie Oleg Orłow, Siergiej Kowalow i Ludmiła Aleksiejewa. Nagroda na rzecz Wolności Myśli przyznawana jest dla osób szczególnie zasłużonych w walce na rzecz praw człowieka i wolności. - Może to, co robimy, jest próbą wylewania wody z morza za pomocą łyżeczki, ale uważamy, że robimy rzecz właściwą. Nagroda doda nam siły - mówił jeden z laureatów.

- Jesteśmy dumni, że nam tę nagrodę przyznano. (...) Cała społeczność obrońców praw człowieka w Rosji została nią uhonorowana. Więcej nawet - całe społeczeństwo rosyjskie, które sympatyzuje z obrońcami praw człowieka. Jestem pewien, że Parlament Europejski właśnie ich miał na myśli: naszych zmarłych przyjaciół, towarzyszy broni, bratnie dusze - powiedział Kowalow.

"Totalitaryzm w Rosji nie jest historią"

Teraz ryzykujemy życie. Z drugiej strony, jest nas, obrońców praw człowieka, wielu, a niewielu jest mordowanych. Ale całkowicie rozumiem, że w młodych taka perspektywa może budzić strach. Jeśli o mnie chodzi, mam 82 lata i wiem, że ludzie nie są nieśmiertelni. Jeśli dam się złapać, to nikt nie powie: biedactwo, była jeszcze taka młoda... Ja nie boję się już niczego... Ludmiła Aleksiejewa

Podczas wręczenia nagród 79-letni laureat przyznał, że choć Rosja jest państwem europejskim i w ciągu ostatnich lat XX wieku przeszła poważne zmiany, to "nawet dzisiaj totalitaryzm dla Rosji nie jest wcale epizodem historii XX wieku".- Pojawiło się kilka lat wolności politycznej, ale główne cechy totalitaryzmu - jak podejście do ludzi jako zasobu, który jest niewyczerpany - to się nie zmieniło. Terror wciąż jest wykorzystywany, jeśli jest uważany za konieczny - dodał Kowalow.

Jak dodał, dopiero, gdy Rosja zmieni podejście do demokracji będzie można mówić o zwycięstwie.

Na uroczystości obecny był także przewodniczący PE Jerzy Buzek. - Czuję gorycz, że jest nadal potrzeba wręczania takiej nagrody w Europie - tym razem naszym rosyjskim przyjaciołom, obrońcom praw człowieka - dodał.

"Działacze praw człowieka doczekają prawdziwej wolności"

- Wierzymy, że dzisiejsi działacze praw człowieka w Rosji doczekają trwałej i prawdziwej wolności. Tego życzymy dzisiaj wszystkim rosyjskim obywatelom - powiedział Buzek. - Są dni, kiedy jestem szczególnie dumny, że zasiadam na stanowisku przewodniczącego PE (...). Tą nagrodą my, członkowie PE, chcemy uhonorować tych, którzy wciąż wśród nas walczą o prawa człowieka.

"Wylewać wodę z morza za pomocą łyżeczki..."

Wspomniał też o zabitych przed 28 laty górnikach z kopalni Wujek, a także wybuchu przed 20 laty rewolucji w Rumunii, która pochłonęła ponad tysiąc ofiar. - My w Europie wiemy, jaką cenę trzeba płacić za wolność myśli - zapewnił przewodniczący PE.

- Może to, co robimy, jest próbą wylewania wody z morza za pomocą łyżeczki, ale uważamy, że robimy rzecz właściwą. Nagroda doda nam siły - przekonywał na konferencji prasowej Orłow. - Nam, czyli siłom demokratycznym w Rosji.

Zapewnił, że on i pozostała dwójka laureatów nie boją się wracać z nagrodą do Moskwy.

"Ryzykujemy życie, ale ja już nie boję się niczego"

Ludmiła Aleksiejewa przypomniała, że w epoce sowieckiej ludziom, którzy walczyli o prawa człowieka, groziło więzienie albo szpital psychiatryczny. - Teraz ryzykujemy życie. Z drugiej strony, jest nas, obrońców praw człowieka, wielu, a niewielu jest mordowanych. Ale całkowicie rozumiem, że w młodych taka perspektywa może budzić strach. Jeśli o mnie chodzi, mam 82 lata i wiem, że ludzie nie są nieśmiertelni. Jeśli dam się złapać, to nikt nie powie: biedactwo, była jeszcze taka młoda... Ja nie boję się już niczego - oświadczyła. Jej zdaniem, obrońcy praw człowieka w Rosji "ryzykują życie niezależnie od tego, czy są laureatami jakichś nagród".

50 tys. euro nagrody

Nagroda na rzecz wolności myśli im. Andrieja Sacharowa przyznawana jest przez PE od 21 lat osobom i organizacjom, które - tak jak rosyjski patron nagrody - stawały w obronie praw człowieka, walczyły z prześladowaniami i niesprawiedliwością. Szefowie grup politycznych wraz z przewodniczącym PE wybrali w tym roku Memoriał spośród trzech kandydatów wyłonionych wcześniej przez eurodeputowanych Komisji Spraw Zagranicznych. Obok Memoriału, zgłoszonego przez największą frakcję - chadecką oraz Zielonych, kandydatami do nagrody byli: dr Izeldin Abuelaish, palestyński ginekolog z Dżabalii, pracujący po obu stronach konfliktu w Strefie Gazy, oraz Dawit Isaak - erytrejski dziennikarz, pisarz i dramaturg, więzień polityczny od 2001 roku.

Laureaci otrzymali dyplom i 50 tysięcy euro.

Źródło: PAP