Rośnie liczba zabitych w wybuchu gazu

Aktualizacja:

Zwiększa się liczba ofiar sobotniego wybuchu gazu w czterech budynkach w Dniepropietrowsku na wschodzie Ukrainy. Zginęło co najmniej 13 osób, 23 - w tym sześcioro dzieci - są ranne. Akcja ratunkowa ciągle trwa - pod gruzami może być jeszcze 20 mieszkańców budynku.

Ponad 200 ratowników ręcznie odgruzowuje w niedzielę teren wybuchu. Dotąd wywieziono 350 z 2 tysięcy ton gruzu.

Według ustaleń resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych, wybuchy gazu w czterech budynkach następowały jeden po drugim, w odstępie od dwóch do czterech minut. Największe szkody poczyniła pierwsza eksplozja, w dziesięciokondygnacyjnym bloku. Całkowitemu zniszczeniu uległy dwie klatki schodowe.

Drugi wybuch, do którego doszło w stojącym obok domu prywatnym, zerwał jego dach. Trzeci zniszczył okna i drzwi w sąsiednim dziewięciopiętrowym bloku. Czwarta eksplozja nastąpiła w innym domu prywatnym, również niszcząc dach.

Nadal nie wiadomo, co było przyczyną tragedii - sprawę wyjaśni dopiero śledztwo. Wstępnie mówi się jednak o awarii w gazowni i nagłym wzroście ciśnienia gazu. Jak twierdzi gubernator obwodu dniepropietrowskiego Wiktor Bondar, pracownicy gazowni nie reagowali na telefony mieszkańców, którzy mówili o zapachu gazu w budynku.

Źródło: PAP, APTN