Według scenarzystów z Hollywood to zawsze Amerykanie ratowali świat przed katastrofą z kosmosu. Tym razem jednak, w prawdziwym świecie, przed niebezpieczną asteroidą chcą ludzkość uratować Rosjanie.
W piątek, 13 kwietnia 2029 roku asteroida Apophis ma przelecieć blisko Ziemi, może nawet niebezpiecznie blisko. Dlatego też rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos już zaproponowała staranowanie asteroidy, żeby zepchnąć ją z potencjalnie groźnego kursu.
Szef Roskosmosu Anatolij Pierminow podkreślił, że społeczność międzynarodowa musi szybko znaleźć jakiś sposób na zmienienie kursu asteroidy, mającej ok. 300 metrów średnicy.
Według Pierminowa, ma się wkrótce odbyć spotkanie naukowców z Rosji, Europy, Chin i USA, poświęcone "zapobieżeniu katastrofie".
Kto będzie Brucem Willisem?
Szef Roskosmosu zapewnia, że nie ma powodów do paniki. Należy jednak bardzo uważnie obserwować i studiować trajektorię odkrytej w 2004 roku asteroidy, bo Apophis jest "trzykrotnie potężniejsza" niż kometa [niektóre teorie mówią, że meteoryt - red.], która w 1908 roku z siłą ponad tysiąca bomb atomowych, takich jak ta, którą zrzucono na Hiroszimę, uderzyła w Syberię.
Jak mówi Pierminow, z obliczeń wynika podobno, że "specjalny statek kosmiczny" mógłby zepchnąć asteroidę z niebezpiecznego kursu. Jednak, jak dodał Rosjanin, nie chodzi o zniszczenie Apophis np. za pomocą głowicy nuklearnej, lecz o jej staranowanie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: filmweb.pl