Rosja, wraz ze śmiercią prezydenta Kaczyńskiego, straciła jednego z największych jej krytyków - pisze rosyjski portal internetowy, "Gazieta.Ru". Jeden z cytowanych ekspertów wyraził obawę, że po tragedii pod Smoleńskiem stosunki polsko-rosyjskie mogą się pogorszyć, bo "znajdą się ludzie, którzy powiedzą, że za wypadkiem stoją Rosjanie".
"Gazieta.Ru" podkreśla, że stosunki między prezydentem Lechem Kaczyńskim i rosyjskimi władzami "nigdy nie były ciepłe, a bywało nawet, że stawały się wrogimi".
Pogorszenia się stosunków polsko-rosyjskich obawia się - w rozmowie z portalem internetowym - rosyjski ekspert Fiodor Łukianow. Według niego, "znajdą się ludzie, którzy powiedzą, że za wypadkiem stoją Rosjanie". Dlatego - podkreślił - tylko dogłębne śledztwo w sprawie katastrofy, które prowadzą rosyjskie władze, może zapobiec takim insynuacjom.
Wszechstronne śledztwo
"Gazieta.Ru" zwraca uwagę, że prezydent Dmitrij Miedwiediew wydał już polecenie, aby dochodzenie zastało przeprowadzone wszechstronnie i dokładnie oraz we współpracy ze stroną polską. Rosyjski MSZ już zapewnił, że Moskwa "jest gotowa przekazać wszelkie niezbędne informacje, aby śledztwo mogli prowadzić także polscy specjaliści".
W katastrofie samolotu TU-154M pod Smoleńskiem zginęli prezydent Lech Kaczyński z małżonką i ponad 90 innych osób, w tym przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich. Polska delegacja udawała się na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24