Drony zaatakowały w nocy szereg obwodów w Rosji. Jak przekazali rosyjscy urzędnicy, uszkodzone zostały samoloty wojskowe, zakłócony został także ruch lotniczy. Celem było między innymi lotnisko w pobliżu granicy z Estonią.
Zobacz także: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
Zaatakowane zostało między innymi lotnisko w Pskowie, około 660 kilometrów od Ukrainy, w pobliżu granicy z Estonią. Lotnisko jest wykorzystywane jednocześnie przez lotnictwo cywilne i wojskowe. Doszło tam do serii eksplozji i wybuchł pożar.
Jak opisuje portal Meduza, miejscowi mieszkańcy zrelacjonowali, że słyszeli eksplozje i strzały z broni automatycznej. Według różnych źródeł lotnisko zostało zaatakowane przez 10-20 dronów, próbowano je zestrzelić z broni ręcznej. Na publikowanych w internecie nagraniach widać i słychać wystrzały obrony przeciwlotniczej. W mieście nie ogłoszono jednak alarmu.
Uszkodzone transportowe samoloty Ił-76
Według wstępnych danych podczas ataku na lotnisko uszkodzone zostały cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76 - podał portal Meduza, powołując się na służby ratownicze i informacje oficjalne. Według rosyjskiej agencji TASS dwa samoloty "stanęły w płomieniach". Doniesienia o płonących samolotach potwierdziło Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji.
Według doniesień jeden z dronów uderzył w kompleks tankowania na terenie lotniska, po czym zapalił się zbiornik paliwa. Gubernator obwodu Michaił Wiedernikow we wpisie na Telegramie pokazał słup ognia nad miastem. Na nagraniu słychać odgłosy eksplozji.
Zamknięte lotnisko
Na lotnisku w Pskowie stacjonuje 334. wojskowy pułk transportowy uzbrojony w samoloty Ił-76. Jak napisało BBC, według niektórych informacji są to tereny stacjonowania 2. brygady sił specjalnych Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU), która uczestniczyła w napaści na Ukrainę. Pskowskie władze nie potwierdziły dotąd tej informacji.
Niebo nad Pskowem, regionem i okolicami jest całkowicie zamknięte dla lotów samolotów - podał kanał Mash. Służby lotnicze potwierdziły, że przestrzeń powietrzna nad Pskowem i regionem jest ograniczona dla przelotów samolotów. Potwierdzono, że w środę lotnisko będzie zamknięte. Agencja Interfax podała, że "odwołano wszystkie osiem zaplanowanych na środę lotów pasażerskich po nocnym ataku dronów".
Według niezależnych rosyjskich mediów, celem ataku w Pskowie mogła być także baza paliwowa położona w pobliżu lotniska. Według innej wersji drony miały także zaatakować bazę wojskową, gdzie stacjonują żołnierze, którzy brali udział w okupacji podkijowskiej Buczy w 2022 roku.
Ataki w innych obwodach
Według Reutersa, nocne ataki objęły także regiony briański, kałuski, orłowski, riazański. Okupowaną przez siły rosyjskie stolicę Krymu Sewastopol atakowały drony z morza. Według ukraińskiego portalu ZN, celem ataku było także między innymi lotnisko wojskowe w Tule.
Resort obrony Rosji potwierdził atak dronów na Briańsk. Gubernator obwodu briańskiego podał, że nad miastem zestrzelono trzy drony i nikt nie został poszkodowany. Rosyjski kanał MASH na Telegramie poinformował, że jeden z zestrzelonych dronów spadł na fabrykę Kremnij EL, która figuruje w spisie największych rosyjskich przedsiębiorstw mikroelektronicznych. Kanał Baza powiadomił, że szczątki drona doprowadziły do wybuchu pożaru w fabryce, ale został on już ugaszony. Rosyjska sekcja BBC, powołując się na doniesienia lokalnych władz, podała, że w wyniku ataku został uszkodzony dach budynku regionalnego Komitetu Śledczego Rosji.
Moskwa także zamyka przestrzeń powietrzną
Reuters poinformował, że w związku z atakiem na lotnisko w Pskowie Rosja tymczasowo zamknęła obszar powietrzny nad moskiewskim lotniskiem Wnukowo. ZN odnotował komunikaty zamieszczane na rosyjskich kanałach Telegramu, że władze musiały zamknąć także obszar powietrzny nad moskiewskimi lotniskami Domodiedowo i Szeremietiewo.
Źródło: PAP, tvn24.pl, Reuters, Interfax, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps