Gwałtowny spadek liczby więźniów, który doprowadził do zamykania niektórych kolonii karnych w Rosji, jest związany przede wszystkim z inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę - ocenia w najnowszej analizie rosyjska sekcja BBC. Ponad 48 tysięcy więźniów zwerbowała na wojnę najemnicza formacja Grupa Wagnera.
Od lata 2022 roku rosyjscy więźniowie są masowo wysyłani na front. Początkowo zajmowała się tym Grupa Wagnera, a obecnie jej dzieło kontynuuje resort obrony. Po zamknięciu kolonii karnych skazani są przenoszeni do innych zakładów - pisze portal rosyjskiej sekcji BBC.
"Lider" w Krasnojarsku
W Kraju Krasnojarskim na Syberii Grupa Wagnera zwerbowała na wojnę z Ukrainą blisko trzy tysiące więźniów.
"W związku z brakiem skazanych na terytorium Kraju Krasnojarskiego zamknięto kolonię karną o zaostrzonym rygorze numer 7, a także kolonię karną o zwykłym rygorze numer 16. Dwie placówki liczyły ponad 2400 miejsc. W regionie planują także zamknąć kolonię karną nr 10" - wylicza BBC.
Piotr Anciferow, szef kolonii karnej numer 16, położonej w miejscowości Gromadsk, mówił lokalnym dziennikarzom, że więźniowie zostaną przeniesieni do innych zakładów karnych.
"Liderem", gdzie zrekrutowano najwięcej więźniów na wojnę z Ukrainą - nie tylko w Kraju Krasnojarskim, ale także w całej Rosji - jest kolonia o zaostrzonym rygorze numer 6, mogąca pomieścić ponad 1400 więźniów. Opuściło ją ponad 500 skazanych, którzy wyjechali na ukraiński front. Co najmniej 136 z nich zginęło w czasie walk - podaje BBC.
Utajniona statystyka
W styczniu 2022 roku, przed inwazją Rosji na Ukrainę, oficjalne statystyki mówiły o 465 tysięcy więźniów. Jesienią tego roku rosyjska służba więzienna przestała upubliczniać dane. W tym czasie formacja Grupa Wagnera rekrutowała już więźniów na wojnę w Ukrainie.
Zdaniem Olgi Romanowej, założycielki Rusi Siedzącej, pozarządowej organizacji broniącej praw więźniów i walczącej z korupcją w systemie penitencjarnym, utajnienie liczby więźniów miało konkretny cel - "aby nikt nie zrozumiał, ilu skazanych zrekrutowano".
Najważniejszy czynnik
BBC podaje, że "potwierdzono zamknięcie kilku kolejnych kolonii, w tym o zaostrzonym rygorze w mieście Biełowo w obwodzie kemerowskim".
W republice Komi likwidowana jest kolonia karna nr 29 pod miastem Uchta. Przebywają w niej skazani po raz pierwszy, odbywający krótkie wyroki.
Szefostwo zamykanych zakładów uzasadniało, że powodem jest "nierentowność" lub "zmniejszenie przestępczości" w Rosji.
Najważniejszym czynnikiem zmniejszenia liczby skazanych w Rosji, a co za tym idzie, zamykania kolonii karnych, jest wojna - wyraził przekonanie prawnik z Syberyjskiego Okręgu Federalnego Jurij Taj, cytowany przez BBC. "Reszta jest drugorzędna" - stwierdził.
- Wojna i tylko wojna jest głównym czynnikiem zmniejszającym liczbę więźniów w Rosji - potwierdziła Olga Romanowa.
Blisko 50 tysięcy skazanych
W poniedziałek rosyjska redakcja BBC i niezależny portal Mediazona ujawniły, że Grupa Wagnera zwerbowała na wojnę z Ukrainą ponad 48 tysięcy więźniów z zakładów karnych. Przeszło 17 tysięcy spośród nich zginęło w latach 2022-23 w bitwie o Bachmut w obwodzie donieckim.
Werbunek żołnierzy w zakładach karnych określany był przez kierownictwo wagnerowców, w tym ówczesnego szefa tej formacji Jewgienija Prigożyna (który w sierpniu zeszłego roku zginął w wypadku lotniczym w obwodzie twerskim) jako "projekt 42174" lub "projekt K". Osadzonym obiecywano wolność i ułaskawienie po sześciu miesiącach spędzonych na froncie. Przekonywano, że w przypadku śmierci najemnika jego bliscy otrzymają wysokie odszkodowanie.
Pierwsi więźniowie zostali zwerbowani przez Grupę Wagnera 1 lipca 2022 roku w jednej z kolonii karnych w obwodzie leningradzkim. Ostatni taki przypadek odnotowano 7 lutego 2023 roku w obwodzie kemerowskim na Syberii - przekazali opozycyjni dziennikarze, którzy przeanalizowali wewnętrzne dokumenty wagnerowców.
Dziennikarzom śledczym udało się zidentyfikować 341 zakładów spośród 501, w których mieli odsiadywać wyroki więźniowie rekrutowani na front. 227 to kolonie karne o zaostrzonym rygorze, a 28 - więzienia o statusie specjalnym, przeznaczone dla szczególnie niebezpiecznych przestępców, czyli m.in. osób skazanych na dożywocie - ujawniły BBC i Mediazona.
Źródło: BBC, Mediazona, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jonas Petrovas / Shutterstock