Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w czwartek dekret, na mocy którego liczebność rosyjskiej armii wzrośnie z 1,9 miliona do ponad dwóch milionów osób - podała rosyjska agencja RIA, którą cytuje Reuters. Dekret wejdzie w życie 1 stycznia 2023 roku.
W konsekwencji decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina od przyszłego roku siły zbrojne będą liczyły ogółem 2,04 miliona osób. Liczba żołnierzy ma wzrosnąć o 137 tysięcy i osiągnie 1,15 miliona - wskazano w dokumencie opublikowanym w rosyjskim dzienniku urzędowym.
Ukraiński wywiad: rosyjscy marynarze w jednostkach piechoty
Jak powiadomił w czwartek rano ukraiński sztab generalny, od 24 lutego, czyli od początku rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj, wojska agresora straciły już około 45 850 żołnierzy, a także między innymi 1929 czołgów, 4245 pojazdów opancerzonych, 234 samoloty bojowe i 202 śmigłowce.
Według ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Rosjanie uzupełniają stan osobowy wojsk lądowych marynarzami i żołnierzami wojsk rakietowych. Według tych danych do 22 sierpnia tylko 1 procent potrzebnej liczby żołnierzy wojsk rakietowych zgodziło się walczyć na Ukrainie w jednostkach piechoty.
Inicjatywa uzupełniania stanu osobowego w ten sposób spotkała się też z niezadowoleniem rosyjskich dowódców i jednostek piechoty morskiej. Argumentują oni, że obniża to potencjał przeprowadzania morskich operacji desantowych, a marynarze wykorzystywani jako strzelcy zmotoryzowani ponoszą znaczne straty.
Ukraiński wywiad podaje, że okupanci wysyłają do walki w Ukrainie marynarzy mimo to, że przed wyjazdem przechodzą oni tylko dwutygodniowe szkolenie podstawowe.
Brakuje chętnych do walki
Kilka dni wcześniej HUR informował, że armii Rosji nie udaje się formowanie nowych oddziałów, gdyż brakuje chętnych do pójścia na wojnę. Według wywiadu w Rosji trwa ukryta mobilizacja, a odpowiedzialność za nią spadła na władze regionalne.
Ukraiński wywiad podał także, że w obwodzie niżnienowogrodzkim w Rosji od początku lipca próbowano sformować batalion pancerny, ale bez skutku. Kontrakt z armią podpisało jedynie 30 osób, podczas gdy potrzebnych jest 160 ludzi. "Władze obwodu obiecują, że w celu podwyższenia motywacji będą od 1 września wypłacać comiesięczną zapomogę rodzinom 'ochotników - żołnierzy kontraktowych', których dzieci uczą się w klasach 10-11 średnich szkół ogólnokształcących" - podał HUR. Klasy 10-11 obejmują uczniów w wieku 16-18 lat.
Wywiad ocenia, że w Rosji "stworzono nowy system mobilizacji", który opiera się na zasadzie terytorialnej. "W każdej jednostce terytorialnej formowane są oddziały finansowane z budżetu lokalnego" - uważa HUR. W tym systemie, według informacji wywiadu, werbowani są przede wszystkim przedstawiciele "małych narodów" Federacji Rosyjskiej i najbiedniejsze grupy ludności.
Wcześniej wywiad ukraiński podawał, że w Rosji trwa kampania społeczna zachęcająca władze i mieszkańców wszystkich regionów tego kraju do wystawienia i sfinansowania batalionu "ochotników" na wojnę z Ukrainą. Rekrutacja odbywa się w dużej mierze poprzez "prywatne firmy wojskowe", czyli formacje najemnicze, oddziały Gwardii Narodowej (Rosgwardii) oraz "siły zbrojne" samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Werbunek na wojnę - jak pisał HUR, a także media niezależne w Rosji - trwa w zakładach karnych w Rosji. Więźniom obiecuje się amnestię i wysoki żołd.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sergei Chuzavkov/SOPA Images/LightRocket via Getty Images