Rosyjski Sąd Najwyższy wstrzymał w środę decyzję o deportowaniu do Uzbekistanu dziennikarza niezależnej "Nowej Gaziety" Chudoberdiego Nurmatowa (pseudonim Ali Feruz). Nakazał też, by sąd, który zadecydował o deportacji, rozpatrzył sprawę ponownie.
Sąd Najwyższy częściowo przychylił się do skargi złożonej przez dziennikarza. Uznał m.in., że dowody, które przedstawił on w sądzie niższej instancji, "nie spotkały się z należytą oceną prawną". Sąd Najwyższy rekomendował też uwzględnienie listu ambasady Niemiec w Moskwie, która potwierdziła, że Feruzowi przyznano w Niemczech prawo pobytu. Wcześniej na list ambasady Niemiec powołała się rzeczniczka praw człowieka Federacji Rosyjskiej Tatiana Moskalkowa, która oceniła, że nie ma podstaw, by dziennikarz był przetrzymywany w Rosji.
W Uzbekistanie grożą mu tortury
Prawnicy Feruza zabiegali o anulowanie decyzji ws. jego deportacji i o umożliwienie wyjazdu do kraju trzeciego w przypadku, gdy niemożliwe jest przyznanie mu azylu w Rosji. Przeciwko deportowaniu Feruza do Uzbekistanu, skąd pochodzi, protestują obrońcy praw człowieka w Rosji i międzynarodowe organizacje: Reporterzy Bez Granic, Human Rights Watch i Amnesty International. Obrońcy praw człowieka są przekonani, że dziennikarzowi grożą tam tortury. Wydania Feruza domagają się uzbeckie służby bezpieczeństwa. Nakazując w sierpniu zeszłego roku wydalenie dziennikarza, rosyjski sąd niższej instancji powołał się na to, iż Feruz naruszył przepisy dotyczące pobytu na terytorium Rosji. Jednak wykonanie decyzji zawieszono do czasu rozpatrzenia skargi, którą dziennikarz złożył w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Feruz nadal przebywa w ośrodku dla imigrantów.
Działacz i aktywista LGBT
30-letni Feruz urodził się w Uzbekistanie, wychował się natomiast w Rosji. Obywatelstwo rosyjskie mają jego matka i rodzeństwo. Do Uzbekistanu, gdzie mieszkał jego ojczym, mężczyzna wyjechał w 2004 roku z powodów rodzinnych.
Jako działacz społeczny, gej i aktywista ruchów LGBT a także opozycjonista Nurmatow stał się wrogiem politycznym uzbeckich władz. W 2008 roku został uprowadzony przez funkcjonariuszy uzbeckich służb bezpieczeństwa i zmuszony do współpracy, po czym uciekł do Rosji.
Władze w Taszkiencie oskarżyły go wtedy o współpracę z organizacjami terrorystycznymi. Jedna z najczęściej wymienianych grup to zajmująca się propagandą radykalnego islamu At-Takfir Wal Hidżra. Organizacja ta działa nielegalnie m.in. na terenie Rosji. Kilka lat temu została uznana przez tamtejszy Sąd Najwyższy za jedno z najbardziej niebezpiecznych ugrupowań ekstremistycznych, którego działalność jest na terenie kraju całkowicie zakazana.
Wiązanie Nurmatowa z islamistami, jak twierdzi on sam oraz dziennikarze „Nowej Gaziety”, jest całkowicie bezpodstawne. Oskarżeniom zaprzeczyło także rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Autor: MR/adso / Źródło: PAP, Amnesty International