Charków znalazł się pod zmasowanym atakiem rakiet grad sił rosyjskich. Doradca w resorcie spraw wewnętrznych Ukrainy poinformował o dziesiątkach ofiar i setkach rannych osób.
Trwa piąty dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ciężkie walki toczą się między innymi w Charkowie. Obwód charkowski przez całą noc odpierał natarcie. Rosjan zatrzymują między innymi problemy logistyczne i opór ukraiński.
Relacja tvn24.pl: Rosyjska inwazja na Ukrainę. Kolejna doba
Po południu doradca w MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że "Charków został właśnie masowo ostrzelany z Gradów". "Dziesiątki zabitych i setki rannych!" - przekazał na swojej stronie na Facebooku.
Wcześniej tego dnia portal publicznego nadawcy Suspilne, powołując się na informacje przekazane przez władze obwodu charkowskiego, potwierdził, że Charków jest pod kontrolą Ukrainy. - Całą noc odpieraliśmy atak, niszczyliśmy kolumny, jeszcze zanim mogły zająć pozycje do ostrzału artyleryjskiego. Miasto jest pod kontrolą. Bardzo dużo grup dywersyjnych - poinformował szef administracji obwodowej Ołeh Syniehubow.
Przekazał, że cały rosyjski sprzęt, który zdołał wjechać do miasta w niedzielę, został zniszczony. W jednej ze szkół zablokowano i zlikwidowano 20 dywersantów. Poinformował też o przypadku poddania się "siedmiu rosyjskich żołnierzy jednemu żołnierzowi ukraińskiemu". Są ofiary wśród dzieci. W mieście utrzymuje się ryzyko ataków ze strony grup dywersyjnych.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: PAP, suspilne.ua