21-letni Ramil Szamsutdinow, żołnierz służby poborowej, został skazany na 24 i pół roku kolonii karnej za zabicie ośmiu wojskowych. Tłumaczył swój czyn "falą" w jednostce, czyli znęcaniem się starszych stopniem żołnierzy nad młodszymi. Szamsutdinowi groziło dożywotnie więzienie, jednak ława przysięgłych poprosiła o złagodzenie kary.
Wyrok zapadł w środę w Czycie, w Kraju Zabajkalskim. W procesie Ramila Szamsutdinowa orzekała ława przysięgłych, która uznała, że motywem oskarżonego był konflikt z jednym z ośmiu zabitych. Szamsutdinow skarżył się, że starszy stopniem wojskowy znęca się nad nim psychicznie i fizycznie.
Do tragedii doszło w październiku 2019 roku w jednostce techniczno-remontowej znajdującej się w zamkniętym mieście Gornyj w obwodzie czytyjskim w Kraju Zabajkalskim, gdzie stacjonują wojska rakietowe. 20-letni wówczas Szamsutdinow otworzył ogień w jednostce i zabił osiem osób, a dwie kolejne ciężko ranił. W czasie przesłuchania - jak relacjonowały rosyjskie media - miał wyznać, że w jednostce żołnierzom odbierano pieniądze, a oficerowie bili podwładnych. Miał również powiedzieć, że oficerowie grozili mu gwałtem. - To była odpowiedź na przemoc - mówił agencji Interfax ojciec Szamsutdinowa, Salim.
Według pierwotnego komunikatu resortu obrony, poborowy otworzył ogień "przez załamanie nerwowe z powodu osobistych problemów, niezwiązanych z pełnieniem służby wojskowej".
Zgodnie z czwartkowym wyrokiem Szamsutdinow ma także zapłacić rodzinom zabitych odszkodowanie w łącznej wysokości 9,8 mln rubli (ponad 133,5 tysięcy dolarów). Szamsutdinow odmówił udziału w wystąpieniach stron i wygłoszenia ostatniego słowa.
- Bardzo niesprawiedliwy wyrok, bardzo długi termin. Szamsutdinow, oczywiście, powinien zostać ukarany, ale nie takim wyrokiem. Bronił swojej ludzkiej godności. Gdyby w jednostce wszystko było normalne, gdyby nie kpili z niego, ta tragedia by się nie wydarzyła - powiedziała radiu Echo Moskwy Walentyna Mielnikowa ze Związku Matek Żołnierzy Rosji.
Wyrok w zawieszeniu dla szeregowego Muchatowa
Dwa miesiące po tragedii w jednostce Szamsutdinowa wszczęto sprawę karną dotyczącą "fali". Jedyny oskarżony w tej sprawie, szeregowy Rusłan Muchatow, otrzymał karę w zawieszeniu. "Zgodnie z materiałami sprawy, na krótko przed tym, zanim Szamsutdinow otworzył ogień, Muchatow go kopnął za to, że zapalił w niewłaściwym czasie. Muchatowowi zarzuca się też, że [chcąc pokazać swoją wyimaginowaną wyższość] zmuszał żołnierzy do robienia pompek i podciągania się na drążku bez odpoczynku, a także do tak zwanego łapania motyli, czyli podskakiwania z przysiadu z klaskaniem w dłonie" - pisał w lutym ubiegłego roku dziennik "Kommiersant".
Rosyjskie organizacje broniące praw człowieka, zajmujące się kwestią poboru do wojska i służby wojskowej, regularnie otrzymują skargi dotyczące przemocy i "fali" w armii.
Źródło: PAP, Interfax, Kommiersant, Echo Moskwy, BBC
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru