Rosja otwiera drugi front w Abchazji

Aktualizacja:
 
Rosyjskie bombowce coraz częściej pojawiają się nad GruzjąTVN24

Kolejny akt rosyjsko-gruzińskiego konfliktu: bomby spadają na lotnisko wojskowe w stolicy Gruzji Tbilisi, a także na wąwóz Kodori - ostatni skrawek Abchazji kontrolowany przez Gruzinów. Jak twierdzi strona gruzińska, Rosjanie przygotowują 10 tysięcy żołnierzy do ataku o świcie. Rosyjskie oddziały wylądowały w Abchazji

Głośne eksplozje wstrząsnęły nad ranem stolicą Gruzji, Tbilisi. Zbombardowały lotnisko wojskowe pod miastem.

- Rosyjskie bombowce zrzuciły trzy bomby na lotnisko - poinformował Shota Utiaszwili, szef departamentu informacji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Gruzji.

Przebywający w Tbilisi korespondent Agencji Reutera potwierdza, że słyszał trzy potężne i długie grzmoty, około godziny 5.30 nad ranem (3.30 cz.polsk.).

Sekretarz gruzińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandr Lomaia w rozmowie z AFP powiedział, że bomby spadły na położone w okolicach miasta lotnisko wojskowe.

Rosja gotowa do ataku o świcie

Utiaszwili stwierdził, że Rosja koncentruje swoje siły, aby o świcie dokonać ataku na Gruzję. Według niego 6 tysięcy żołnierzy sprowadzono lądem, a dalsze 4 tysiące morzem.

- Wszyscy oni czekają na świt, aby rozpocząć aktywne działania. Gruzja stoi w obliczu katastrofy humanitarnej - podkreślił szef departamentu informacji w MSW w Tbilisi.

Gruzińskie informacje o przemieszczaniu nowych rosyjskich oddziałów do Południowej Osetii może potwierdzać doniesienie moskiewskiej telewizji Wiesti 24 o rannym generale, dowodzącym 58. armią. Ten oddział przez niemal dobę podążał z Osetii Północnej - należącej do Rosji - wrejon Cchiwali, stolicy separatystycznej Osetii Południowej. Tam dostał się pod ostrzał Gruzinów. (CZYTAJ WIĘCEJ)

Nowy front wojenny - Abchazja

Okręty rosyjskiej marynarki wojennej przybyły do Oczamczyry, portu w Abchazji, separatystycznej prowincji na zachodzie Gruzji - poinformowały nad ranem władze w Tbilisi. Oczamczyra leży około 30 kilometrów od granicy między Abchazją a Gruzją.

Według AFP, ruchy marynarki rosyjskiej świadczą o otwarciu w Abchazji nowego frontu. Wcześniej siły rosyjskie i gruzińskie starły się w Osetii Południowej, położonej na północy Gruzji prowincji, dążącej do niepodległości.

W sobotę Tbilisi informowało, iż rosyjskie okręty wojenne zmierzają w kierunku gruzińskiego wybrzeża. Tego dnia - jak poinformowała AFP - co najmniej jeden okręt rosyjskiej floty czarnomorskiej opuścił port w Sewastopolu na Ukrainie. Zdaniem świadków port opuszczały inne rosyjskie jednostki.

Ostatni skrawek Gruzji w Abchazji

Wcześniej nadeszły doniesienia o wznowieniu przez Rosję bombardowania lotnicze wąwozu Kodori, jedynego fragmentu terytorium Abchazji, kontrolowanego przez Gruzję - podała gruzińska telewizja państwowa. Abchazja to druga oprócz Południowej Osetii zbuntowana republika, próbująca uniezależnić się od Gruzji.

Stacja informowała o kilku atakach. Do ostatniego miało dojść około godziny 23.20 czasu lokalnego, a więc 21.20 czasu polskiego.

W piątek gruziński rząd mówił o prowadzonej w Kodori operacji wojskowej i oskarżał "rosyjskie lotnictwo bojowe" o napaść. Tymczasem separatystyczne władze Abchazji twierdziły, iż ostrzału artyleryjskiego i lotniczego nie prowadziły ani siły abchaskie, ani rosyjskie.

Rosja i wspierana przez nią separatystyczna Abchazja utrzymują, że Tbilisi z wąwozu Kodori pragnie rozpocząć ofensywę w celu odzyskania Abchazji, nad którą, tak jak i na Osetią Południową, straciło kontrolę przed 16 laty.

Teren sobotnich walk - wąwóz Kodori - ma duże znaczenie strategiczne: stanowi najkrótszy szlak prowadzący do Suchumi - abchaskiej stolicy. Na wiosnę tego roku Rosja oskarżyła Gruzję o przerzucanie do południowej części wąwozu Kodori żołnierzy, broni, paliwa, prowiantu i środków technicznych.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24