"Wina ukraińskiego barszczu" i dziwne zachowanie rzeczniczki rosyjskiego MSZ

Źródło:
tvn24.pl, apostrophe.ua, tsn.ua, UNIAN

Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa oświadczyła w czasie piątkowej konferencji prasowej, że "uciskanie Rosjan w Ukrainie sięgnęło nawet branży kucharskiej". - Książki o gotowaniu były również zakazane. Dlaczego? Ponieważ nie można było dzielić się barszczem - dodała Zacharowa, przekonując, że "jest to przejaw ksenofobii i nazizmu". Redaktor naczelny wydawanej poza granicami Rosji "Nowej Gazety. Europa" stwierdził, że Zacharowa była na konferencji prasowej "najwyraźniej całkowicie pijana". Portal ukraińskiej telewizji 1+1 tsn napisał, że "twarz Rosji" potwierdziła swoją opinię o ciągłym "wpadaniu w skandale związane z kłamstwami, chamstwem, niestosownymi wypowiedziami wobec innych krajów".

Fragment nagrania z wypowiedziami Marii Zacharowej na temat ukraińskiego barszczu opublikował Kiriłł Martynow, były szef działu politycznego opozycyjnej "Nowej Gaziety". Niezależny dziennik pod koniec marca wstrzymał działalność. Był jednym z niewielu niezależnych rosyjskich źródeł, dokumentujących przebieg inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ 

"Maria Zacharowa oświadczyła, że przyczyną wojny było to, że Ukraińcy nie chcieli dzielić się z nią barszczem. Poza tym jest ona najwyraźniej całkowicie pijana" - stwierdził w piątkowym wpisie na Twitterze Martynow, obecnie redaktor naczelny wydawanej poza granicami Rosji "Nowej Gazety. Europa".

- Wszystko, co było przede wszystkim związane z pochodzeniem etnicznym i kulturą, nawet książki o gotowaniu były również zakazane. Dlaczego? Bo nie można było dzielić się barszczem. Powinien był należeć komuś jednemu. Jednemu narodowi, jednej narodowości - oburzała się przedstawicielka rosyjskiego MSZ, dowodząc, że Ukraińcy nie chcieli iść na kompromisy. - A więc o tym mówimy: ksenofobia, nazizm, ekstremizm we wszystkich formach - powiedziała Zacharowa.

CZYTAJ: Biały Dom objął sankcjami rodzinę Siergieja Ławrowa. Szczególnie dotkliwe będą dla jego córki i zięcia

Twarz Rosji

"Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zaatakowała barszcz ukraiński, który Rosjanie nieustannie chcą przypisywać swojej kuchni narodowej. Miłośniczka picia narzekała, że szykanowanie Rosjan sięga nawet książek kucharskich" - napisał ukraiński portal apostrophe, współpracujący z Międzynarodowym Centrum Badań Perspektywicznych w Kijowie. Portal w swojej publikacji nie odniósł się jednak wprost do piątkowego briefingu Zacharowej ani wpisu Kiriłła Martynowa.

W piątkowej publikacji portalu ukraińskiej telewizji 1+1 tsn, poświęconej Zacharowej, napisano, że "przedstawicielka rosyjskiego MSZ to bardzo dziwna osoba, która lubi nikczemne wypowiedzi i otwarcie kłamie publicznie". "Pomimo tego, że Maria Zacharowa zajmuje tak wysoką pozycję i jest w rzeczywistości twarzą Rosji, ciągle wpada w skandale, związane z kłamstwami, chamstwem, niestosownymi wypowiedziami wobec innych krajów, polityków, a nawet, jak twierdzą niektórzy, pijaństwem" - napisał portal tsn.ua.

Historia sporu

"Ukraina wielokrotnie podnosiła kwestię 'narodowości' barszczu na poziomie międzynarodowym, ponieważ Rosjanie nieustannie starali się, aby tradycyjne ukraińskie danie stało się częścią ich rosyjskiej kultury. W 2019 roku rosyjski rząd na Twitterze nazwał barszcz 'jedną z najbardziej znanych i lubianych rosyjskich potraw i symbolem kuchni narodowej'. W odpowiedzi ministerstwo kultury w Kijowie podjęło decyzję o uznaniu dania za część narodowego dziedzictwa kulturowego Ukrainy" - przypomniała historię sporu ukraińska agencja UNIAN.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:tas/akb, adso

Źródło: tvn24.pl, apostrophe.ua, tsn.ua, UNIAN

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/kmartynov

Tagi:
Raporty: