Cytat Putina i ankieta na koniec lekcji. Rosyjskie dzieci będą słuchać o "korzystnym wpływie sankcji"

Źródło:
Kommiersant
Płatności w rublach będą częściej wykorzystywane w handlu zagranicznym Rosji
Płatności w rublach będą częściej wykorzystywane w handlu zagranicznym RosjiReuters
wideo 2/3
Płatności w rublach będą częściej wykorzystywane w handlu zagranicznym RosjiReuters

Rosyjskie szkoły otrzymały zalecenia w sprawie zorganizowania specjalnych lekcji z związku z "operacją wojskową" w Ukrainie - napisał we wtorek dziennik "Kommiersant". Będą dotyczyły między innymi "antyrosyjskich sankcji zachodnich". Na początku lekcji nauczyciel będzie musiał zacytować prezydenta Władimira Putina, że ​​"Rosja znajduje się pod bezprecedensową presją zewnętrzną".

Lekcje mają być przeznaczone dla uczniów klas 5-9 i 10-11. Temat: "Sankcje antyrosyjskie i ich wpływ na gospodarkę krajową". "Wpływ ten jest przedstawiany raczej pozytywnie - uczniowie zostaną poinformowani o wzroście udziału rosyjskiej produkcji w kilku strefach, zostaną także poproszeni o ocenę, które państwa poniosą duże straty gospodarcze z powodu sankcji nakładanych na Rosję" - pisze we wtorkowej publikacji dziennik "Kommiersant".

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Materiały w sprawie ​lekcji przekazał "Kommiersantowi" jeden z nauczycieli ze szkoły w obwodzie moskiewskim. W czasie jej przeprowadzenia dzieci muszą się dowiedzieć między innymi o "zdolnościach Rosji do przezwyciężenia negatywnych konsekwencji presji sankcyjnej państw zachodnich na sferę gospodarczą rosyjskiego społeczeństwa". Na początku lekcji nauczyciel będzie musiał zacytować prezydenta Władimira Putina, że ​​"Rosja znajduje się pod bezprecedensową presją zewnętrzną" - relacjonuje "Kommiersant".

CZYTAJ: Bruksela szykuje kolejne sankcje wobec Rosji

Kwestia importu

Nauczyciel ma także wyjaśnić, czym są restrykcje, czyli powiedzieć, że "są to ograniczenia mające na celu ukaranie każdego kraju za jego działania". "W tym miejscu konieczne jest wyjaśnienie, jakie 'działania' są brane pod uwagę, czyli 'specjalna operacja wojskowa przeprowadzona przez Rosję na Ukrainie (oficjalna nazwa inwazji zbrojnej - red.), spowodowana koniecznością ochrony ludności Donbasu'. Jako przykłady sankcji można podać zamrożenie aktywów państwowych korporacji i banków, a także części rosyjskich rezerw złota i walut" - pisze "Kommiersant".

W czasie lekcji zostanie zaprezentowany także filmik mówiący o imporcie, a konkretnie o tym, jak korzystnie go zastąpić. Uczniowie dowiedzą się między innymi, że w latach 90. i na początku 2000 roku towary importowane przeważały nad rosyjskimi i że była prowadzona "aktywna reklama produkcji zagranicznej", a także wdrażano "ideę wyższości wszelkiej importowanej produkcji i niemożności wprowadzenia przez rosyjskich producentów zamienników" oraz że "do 2022 roku sytuacja uległa radykalnej zmianie".

Eksperci o sankcjach na Rosję
Eksperci o sankcjach na RosjęTVN24

Kto poniesie największe straty?

"Nauczyciel wraz z uczniami wyciąga wnioski, że rosyjska polityka gospodarcza w ostatnich latach miała na celu zwiększenie bezpieczeństwa rodzimych producentów, a także zapewnienie trwałości gospodarki w obliczu kryzysów zewnętrznych. Na koniec uczniowie muszą wypełnić ankiety i odpowiedzieć na pytania, czy sankcje wobec Rosji są sprawiedliwe?, czy doprowadzą one do wzmocnienia rosyjskiej gospodarki i kto poniesie największe straty gospodarcze?" - opisuje rosyjski dziennik.

Pytani przez "Kommiersanta" ekonomiści tłumaczą, że nie czytali jeszcze materiałów lekcyjnych. - Dlaczego powinnam je czytać? Jasne jest, że stracimy najbardziej zaawansowane branże technologiczne – odpowiada na pytanie o lekcje Natalia Zubarewicz, specjalistka w dziedzinie rozwoju społeczno-gospodarczego rosyjskich regionów. - Latem, albo już na pewno jesienią, dzieci wrócą do domu i sami się przekonają, że rodzina nie ma pieniędzy i że nie ma możliwości kupienia żadnego towaru - dodaje z ironią.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Kommiersant

Źródło zdjęcia głównego: Oleg Elkov/Shutterstock

Tagi:
Raporty: